Działacze fundacji BY_help, zajmującej się pomocą finansową ofiarom represji białoruskiego reżimu poinformowali, że władze blokują konta bankowe osób, które miały taką pomoc otrzymać.
Konta Białorusinów, którzy otrzymali odszkodowanie od BY_help, zostały zablokowane. Jak twierdzi w rozmowie z „Naszą Niwą” Aleksiej Lewonczyk, jeden z założycieli inicjatywy, władze Białorusi „kradną” środki przekazane na rachunki osób poszkodowanych podczas pokojowych demonstracji.
„Od dzisiejszego ranka zaczęliśmy otrzymywać doniesienia, że na żądanie Komitetu Śledczego i KGB lub podobnej instytucji rozpoczęło się masowe blokowanie kont odbiorców naszej pomocy” – napisał na swoim profilu na Facebooku Lewonczyk.
BY_help pomaga aresztowanym, ukaranym grzywną, rannym, pobitym, a w wyjątkowych przypadkach opłaca prawników. Jak wynika z raportu, kampania wsparła ponad 3300 wniosków Białorusinów, którzy stali się ofiarami represji.
W rozmowie z Biełsatem wolontariusz powiedział, że 10 listopada wieczorem otrzymał zgłoszenia od 80 osób. Ale to, co najbardziej oburza to fakt, że wskutek tych operacji niektórzy posiadacze rachunków zostają z „minusem” na koncie.
„Jeżeli człowiek dostał od nas 500 rubli, wydał je i ma na koncie zero, to po zablokowaniu ma minus 500” – wyjaśnia Lewonczyk.
Według jego szacunków, władze przejęły w ten sposób z rachunków 1,4 mln rubli (ponad 2 mln zł). Obecnie wolontariusze szukają wyjścia z tej sytuacji i zapewniają, że BY_help będzie kontynuować działalność. Prawdopodobnie pomoc będzie teraz udzielana ofiarom represji anonimowo.
11 listopada Komitet Śledczy RB poinformował, że środki, które wpłynęły z zagranicy na wsparcie protestujących zostały na ich kontach „aresztowane”, a właściciel zachodniego konta bankowego jest podejrzany o publiczne wzywanie do działań mających na celu zaszkodzenie Republice Białoruś.
„Główny Departament Komitetu Śledczego nadal bada sprawę karną dotyczącą publicznych wezwań do działań mających na celu wyrządzenie szkody bezpieczeństwu narodowemu” – podkreślił w komunikacie KŚ RB.
Przypomnijmy, protesty na Białorusi trwają czwarty miesiąc z rzędu. Rozpoczęły się po tym, jak Centralna Komisja Wyborcza republiki ogłosiła Aleksandra Łukaszenkę zwycięzcą wyborów prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia.
Wszystkie sztaby kandydatów opozycji zadeklarowały nieuznawanie ich oficjalnych wyników. Protestujących wspierali pracownicy największych przedsiębiorstw przemysłowych. Siły bezpieczeństwa używają przeciwko demonstrantom specjalnego sprzętu, granatów ogłuszających i gumowych kul. Według obrońców praw człowieka aresztowano od 9 sierpnia ponad 17 tysięcy osób. Wielu z nich po wyjściu na wolność mówi, że poddawano ich torturom.
kresy24.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!