Po 11 latach przerwy parlamenty polski i białoruski nawiązały oficjalną współpracę – napisała Rzeczpospolita. 13 kwietnia ukonstytuowała się Polsko-Białoruska Grupa Parlamentarna. Jej współprzewodniczącymi zostali posłowie z Podlasia Adam Andruszkiewicz z Kukiz’15 i Mieczysław Baszko z PSL. Niektórzy posłowie twierdzą, że znaleźli się w niej przez przypadek.
Jak napisał poseł PO Robert Tyszkiewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. Białorusi, jej powstanie sugeruje usankcjonowanie oficjalnych, bilateralnych kontaktów między polskim a białoruskim parlamentem.
W skład zespołu Roberta Tyszkiewicza wchodzą też znani politycy PiS, m.in. Adam Lipiński, Małgorzata Gosiewska i Michał Dworczyk. Zespół wydał oświadczenie w sprawie nowej grupy. Co gorsza, część posłów zapisanych do grupy bilateralnej twierdzi, że znalazła się w niej przez przypadek – m.in. Michał Dworczyk, Ireneusz Raś i Andrzej Czerwiński z PO.
Parlamentarny Zespół ds. Białorusi, w którym pracują razem posłowie PO i PiS, zaapelował do Marszałka Kuchcińskiego o wycofanie się z tej decyzji.
„Od 2005 roku Sejm i Senat RP uznawały, podobnie jak zdecydowana większość krajów Unii Europejskiej, że oficjalna współpraca z parlamentem białoruskim może zostać uruchomiona jedynie po zaistnieniu na Białorusi istotnych postępów w kwestii zgodności wyborów ze standardami demokratycznymi. Utworzenie Grupy dziś, na 5 miesięcy przed wyborami parlamentarnymi na Białorusi sugeruje, że polski Sejm rezygnuje z tego warunku. Oznaczałoby to obniżenie presji wobec władz białoruskich na rzecz wprowadzenia standardów OBWE oraz porzucenie wspierania postulatów demokratycznej opozycji i społeczeństwa obywatelskiego.
Przyczyną odstąpienia przez Sejm i Senat RP od tworzenia Polsko-Białoruskiej Grupy Unii Międzyparlamentarnej była również dokonana przez władze białoruskie w 2005 roku delegalizacja Związku Polaków na Białorusi oraz zawłaszczenie jego majątku. W tej sprawie niestety nic się do dziś nie zmieniło.
Zespół podkreśla, że nie ustały powody, dla których zawieszono oficjalne kontakty z białoruskim parlamentem. Dlatego apeluje do Marszałka Sejmu, by ten zmienił swoją decyzję i m.in. przeprowadził konsultacje z białoruską opozycją.
Kresy24.pl/rp.pl/roberttyszkiewicz.pl
5 komentarzy
Andrzej
19 kwietnia 2016 o 20:56Dobrze, że taka współpraca została nawiązana, bo to w interesie obydwu państw. Mam nadzieję, że posłowie bardziej kochają Polskę niż unijne nakazy.
teen
19 kwietnia 2016 o 23:41To zerwijmy również kontakty z Chinami. Tam też nie ma demokracji. Kraje arabskie, Azerbejdżan, kraje Azji Środkowej. Amerykanom nie przeszkadza brak demokracji w tych krajach w robieniu z nimi interesów.
iks
20 kwietnia 2016 o 06:09Niech nie marudzą, tylko sie za rozmowy wezmą. Robieniem fochow nic sie nie załatwi dla Polonii. Poza tym Niemcy jak maja interes to nie ogladaja się na nikogo.
mruwa
20 kwietnia 2016 o 06:49Dobrze , że nie ma TW Izydora tudzież Wilhelma !!!
jubus
20 kwietnia 2016 o 09:11No i prawidłowo. Jedna partia protestuje, bo karzą w Berlinie, druga, bo w Waszyngtonie. Ot, cała różnica.