Na tle szarych przygranicznych „mrówek” w pocie czoła szmuglujących z Białorusi do Polski wódkę, paliwo i papierosy ten przemytnik wykazał się naprawdę wielką klasą. Natomiast sposób w jaki usiłował przewieźć przez przejście Bruzgi-Kuźnica zabytkowego Bentleya z 1929 roku świadczy albo o ułańskiej fantazji albo o strasznej głupocie.
Rosjanin zajechał tym automobilem na przejście od strony białoruskiej nie deklarując nic do oclenia, ale – co więcej – nie mając żadnych dokumentów potwierdzających prawo wywozu zabytkowego auta – podaje państwowa agencja Belta. Na co liczył? Trudno powiedzieć.
Okazało się, że samochód pochodzi z Rosji. Czy przetrwał z dawnych czasów, czy potem ktoś go do Rosji przywiózł z Zachodu – trudno powiedzieć. Nie można też wykluczyć, że to dawny wojenny łup Armii Czerwonej z Niemiec.
Celnicy wyliczyli, że wartość tego cuda wynosi 7 mld białoruskich rubli, czyli blisko pół miliona dolarów. Jednak zdaniem ekspertów, za niektóre egzemplarze takiego auta zachodni koneserzy są niekiedy skłonni zapłacić nawet milion USD! Samochód Rosjaninowi skonfiskowano.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Agatokles
6 lipca 2015 o 21:26Homo sowietikus, to wszystko tłumaczy. 🙂
iks
6 lipca 2015 o 21:43No to się „kierowca ” udał. Niech żyje głupota. Przecież nikt się nie kapnie, że to auto zabytkowe……….przecież do tej pory na Białorusi podobne robią :))))))))
JURIJ RUSKI BANDYTA
8 lipca 2015 o 16:17KACAP TO STAN UMYSŁU… })