Restauratorzy wyszli na ulice Tbilisi aby protestować przeciwko obostrzeniom związanym z epidemią koronawirusa.
Jest to kolejna akcja protestacyjna w Tbilisi, która ma na celu zniesienie ograniczeń związanych z koronawirusem. Pod budynkiem rządu zgromadziło się setki osób: restauratorów, biznesmenów, pracowników hotelarstwa, przewodników, aktorów, studentów i rodziców z dziećmi.
Protesty, które anonsowano na portalu społecznościowym na Facebooku hasztagiem „eksplozja społeczna” odbywają się po raz trzeci. Wczoraj ponad dwieście kawiarni i restauracji na znak protestu przestało realizować dostawy na 24 godziny, następnie restauratorzy przyłączyli się do akcji protestacyjnej w stolicy Gruzji.
Zasadniczo, jak piszą media, właściciele biznesu chcieliby, aby rząd zezwolił im na pracę pod rygorem ścisłej kontroli i przestrzeganiem środków bezpieczeństwa. Organizatorzy akcji żądają otwarcia przedszkoli, wznowienia komunikacji międzymiastowej, otwarcia lokali gastronomicznych, zezwolenia na prowadzenie hoteli i centrów fitnessu oraz zniesienia ograniczeń, które utrudniają codzienne życie, w tym odwołania godziny policyjnej.
Protestujący spodziewali się, że rząd spowoduje, że powrót do normalnego życia zacznie następować już 1 lutego. Jak się okazało, większość ograniczeń przedłużono do 15 lutego, a inne do 1 marca. Władze zapowiedziały, że kolejne dalsze poluzowania restrykcji nastąpią, gdy wskaźnik dodatnich wyników na test koronawirusa wyniesie poniżej 4%.
Oprac. DJK, ekhokavkaza.com.
Fot. pixabay.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!