„Społeczeństwo, w którym u władzy pozostają ideologiczni potomkowie sprawców represji z lat’30, nie jest zdolne do skruchy i uznania błędów przeszłości. W sytuacji, w której ludzie troszczą się jak urządzić swoje życie i zapewnić minimalny poziom dobrobytu rodzinie, trudno jest oczekiwać, że będą w stanie myśleć o takich rzeczach jak pamięć historyczna i oddawanie czci ofiarom represji politycznych” -stwierdził lider BNF Alieksiej Janukiewicz.
W Dniu Pamięci Ofiar stalinowskich represji kilka organizacji, min.białoruski oddział „Memoriału”, Ruch Solidarności „Razem”, inicjatywa „Za zachowanie pamięci Kuropat” – tradycyjnie już odwiedzą miejsca w Mińsku oraz tam, gdzie rozstrzeliwano i grzebano ofiary represji stalinowskich. Działacze odwiedzą cmentarz Kalwaryjski, Trościaciec, Łoszyce, park Czeluskincew, a wieczorem na Kuropatach zostanie otwarta i poświęcona Droga Krzyżowa z zachodniej strony uroczyska.
Koordynator inicjatywy „Dla zachowania Kuropat” Anna Szapućko powiedziała radiu Svaboda, że nowa aleja, wytyczona została w zachodniej części lasu kuropackiego, i pozwoli docierać do zbiorowych mogił, do tej pory niedostępnych.
„Od strony wschodniej taka aleja istnieje od dawna. Konserwatywno – Chrześcijańska Partia Białoruski Front Narodowy cały czas dba o nią, ale ona nie wiedzie przez cały las, od strony zachodniej nie ma alei. Dlatego postanowiliśmy spróbować założyć nową Drogę Krzyżową. Postawiliśmy już siedem nowych krzyży, dziś zostaną one poświęcone” – powiedziała Szapućko.
W ubiegłym roku, z inicjatywy organizacji społecznych udało się podczas regularnie organizowanych akcji oczyścić około hektara terytorium uświęconego krwią zamordowanych. W roku bieżącym uprzątnięto ze śmieci podobną część lasu.
„W każdy wtorek od 3 czerwca br. przyjeżdżamy na Kuropaty, uwolniliśmy to święte miejsce od śmieci i martwych drzew” – mówi Szapućko i dodaje ze smutkiem, że nie wiele osób pomagało. „Chciałabym, żeby przychodziło nas tam więcej”.
Historyk Igor Kuznietsou, który od lat uczestniczy we wszelkiego rodzaju akcjach upamiętnień na Kuropatach, zwraca uwagę na spadek zainteresowania tematem represji politycznych lat 30 na Białorusi:
„Ten brak zainteresowania rozpoczął się jeszcze w latach 1997-8, i wynikał z niedawnej zmiany rządu i podjęcia przez nią radykalnych środków, żeby tę pamięć wygasić i zmniejszać zainteresowania tematyką represji stalinowskich w państwowych mediach i w społeczeństwie. Było to widoczne min.gdy zwalniano naukowców zajmujących się tym tematem, i gdy zaczęto zmieniać historię w podręcznikach
– A rezultaty widzimy dzisiaj – problemem mało kto się interesuje, a na akcje, które mają miejsce na Kurapatach, przychodzi nie więcej niż kilkadziesiąt osób. Ale to nie jest wina tylko mediów państwowych – demokratyczne wydawnictwa również nie chcą pisać o represjach. Uważa się, że nie jest to temat modny. Niestety, odchodzą z tego świata ludzie, których dotknęły represje. Na imprezy okolicznościowe przychodzą jednostki, Ci, którzy są w stanie jeszcze chodzić samodzielnie.
Niepokojące jest również to, że tematem represji nie są zainteresowane w białoruskie demokratyczne elity polityczne. Żaden z liderów partyjnych nie bywa na Kurapatach. Oni najwyraźniej uważają, że to nie jest ich problem. Tak więc, dzisiaj naród białoruski usuwa z pamięci tragiczne karty historii i żyje dniem dzisiejszym”- mówi Igor Kuzniecow.
Z historykiem zgadza się lider BNF Alieksiej Janukiewicz, który uważa, że społeczeństwo, które znajduje się w stanie permanentnej walki o choćby minimalny poziom dobrobytu, nie może myśleć o pamięci historycznej. Społeczeństwo, w którym u władzy pozostają ideologiczni potomkowie sprawców represji z lat’30, nie jest zdolne do skruchy i uznania błędów przeszłości:
„Teraz na Białorusi nie wolno o tym mówić – na poziomie państwowym nadal czci się takie persony jak Dzierżyński i jego pomocnicy, którzy odpowiedzialni są za mechanizm masowych represji. Ale pokuta musi nastąpić w społeczeństwi, ale powinna się najpierw zmicić władza, system polityczny. Ponadto w sytuacjach, w której ludzie troszczą się jak urządzić swoje życie i zapewnić minimalny poziom dobrobytu, trudno jest oczekiwać, że będą w stanie myśleć o takich rzeczach jak pamięć historyczna i oddawanie czci ofiarom represji politycznych”.
Kresy24.pl-svaboda.org
1 komentarz
Wałoszka
30 października 2014 o 11:31Nie wiem ile w tym jest procent braku zainteresowania, a ile zwyczajnie strachu przed dalszymi represjami. Np. wczoraj na portalu Nasza Niwa (nn.by) już wczesnym rankiem ukazał się duży artykuł na ten temat pod tytułem „Dzisiaj dzień pamięci ofiar represji stalinowskich” czy jakoś podobnie, zdążyłam nawet wpisać komentarz… Po południu już był gdzieś na dole strony, zaznaczony w małym okienku wśród przestarzałych wiadomości z dopisanymi dwoma komentarzami. Dziś nie ma go wcale na tej stronie, chyba gdzieś poniewiera się w archiwum o ile w ogóle nie został usunięty. Z tego artykułu m.in. wynikało. że ten dzień pamięci to właściwie dwa dni,ale… dzisiaj już śladu po nim nie ma. Naprawdę nie wygląda to na dobrowolne usunięcie, cerber czuwa.