Co trzeci Białorusin wziął udział w sobotnim ogólnokrajowym czynie społecznym. Ze wstępnych informacji podanych przez agencję BiełTA wynika, że prace wykonane w ramach „subotnika”, wycenione zostały na równowartość ponad 6,5 mln. dolarów.
20 kwietnia do teoretycznie „dobrowolnej” pracy stanęło 3,6 milionów Białorusinów. Przykład poszedł od samej góry. Aleksander Łukaszenka w towarzystwie małego Koli – obaj przebrani w kombinezony robocze – stanęli do pracy przy betonowaniu placu Flagi Państwowej.
Według niezależnych białoruskich mediów, subotnik nie jest dobrowolnym zrywem, ale wynika z odgórnego przymusu. Uchylenie się od kolektywnej pracy może nieść za sobą groźne konsekwencje, nawet do utraty pracy czy relegowania ze studiów włącznie.
Jak informuje agencja telegraf.by, 50 % zarobionych podczas subotnika pieniędzy pozostanie do dyspozycji regionalnych komitetów wykonawczych i mińskiego komitetu wykonawczego, na przygotowania do letniego sezonu wypoczynkowego dla modzieży, a także na działania promocyjne związane z ogłoszonym przez prezydenta rokiem oszczędności. Pozostałe 50% zarobionych środków zostanie skierowane do Ministerstwa Zdrowia na zakup samochodów pogotowia ratunkowego z pełnym kompletnym wyposażeniem w sprzęt medyczny, oraz urządzenia do reanimacji.
Kresy24.pl/telegraf.by
3 komentarzy
Show Man
22 kwietnia 2013 o 14:49U nas też by się przydało, może Polacy by zaczeli trochę bardziej zwracać uwagę na siebie nawzajem i swoje otoczenie a nie tylko „moje własne ja”
Gienek
22 kwietnia 2013 o 15:05Uwaga! Nastoliatek na budowie (zdencie)
toper harley
22 kwietnia 2013 o 21:03Nastoliatek – jak ty pishesc, gieniu? =)))