Polska, Litwa, kraje Unii Europejskiej oraz Stany Zjednoczone nie uznają referendów zorganizowanych przez prorosyjskich separatystów w Doniecku i Ługańsku we wschodniej Ukrainie.
Separatyści na wschodzie Ukrainy zorganizowali w niedzielę, 11 maja, referenda niepodległościowe w obwodach donieckim i ługańskim. Uczestnicy referendum w obwodzie donieckim odpowiadali na pytanie: „Czy popierasz akt niepodległości Donieckiej Republiki Ludowej?”, a w ługańskim: „Czy popierasz akt niepodległości Ługańskiej Republiki Ludowej?”. Prorosyjscy separatyści zapowiedzieli, że na podstawie referendum chcą sformować własne władze cywilne i wojskowe, które będą niezależne od Kijowa.
„Referenda zorganizowały nielegalne uzbrojone grupy separatystyczne, wbrew wymogom prawa międzynarodowego oraz obowiązującej konstytucji i prawa ukraińskiego. Referenda przyczyniają się do dalszego pogłębienia i tak napiętej sytuacji na Ukrainie wschodniej” – napisano w komunikacie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski. Polski MSZ zapewnił jednocześnie, że „popiera poszukiwanie pokojowego rozwiązania konfliktu na Ukrainie oraz wysiłki podejmowane w tym zakresie przez organizacje międzynarodowe, w tym zwłaszcza OBWE”.
Komunikat o podobnej treści wydało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Litwy. „Apelujemy do mieszkańców wschodniej Ukrainy o przyjęcie złożonej przez rząd Ukrainy propozycji powszechnego dialogu narodowego i o zakomunikowanie ważnych kwestii przedstawicielom legalnie wybranych władz w ramach obowiązującego porządku prawnego” – napisano w komunikacie litewskiego resortu spraw zagranicznych.
Liczenie głosów po niedzielnych refrendach na wschodzie Ukrainy wciąż trwa. W Słowiańsku w poniedziałek rano było niespokojnie, było słychać odgłosy eksplozji i ostrzału z broni maszynowej.
Słowiańsk jest jednym z bastionów prorosyjskich separatystów, przeciwko którym ukraińskie władze prowadzą operację antyterrorystyczną. Jak poinformował na portalu społecznościowym minister spraw wewnętrznych Ukrainy Arsen Awakow, separatyści ostrzelali z moździerzy miejscową wieżę telewizyjną i pilnujących jej żołnierzy. Armia odpowiedziała ogniem. Jak dodał A. Awakow, w ataku nikt nie ucierpiał.
Kresy24.pl/msz.gov.pl, urm.lt, IAR, Wilnoteka.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!