26 listopada rząd Gruzji ogłosił nowy wieloetapowy plan mający zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Spotkał się on z krytyką opozycji.
Politycy opozycji skrytykowali rząd za sposób radzenia sobie z epidemią i wyrazili zaniepokojenie konsekwencjami zamknięcia gospodarki narodowej. Zaal Udumaszwili z partii Zjednoczony Ruch Narodowy (UNM) powiedział, że „ograniczenia są zrozumiałe choć można się zgadzać lub się nie zgadzać”, ale zarzucił rządowi, że nie przedstawił „konkretnego planu wyjścia kraju z kryzysu”. Udumaszwili stwierdził również, że kontynuacja protestów opozycji w sprawie rzekomego fałszowania wyborów „będzie zależała od tego, na co pozwolą te przepisy”. „Może nie być wiecu po godzinie 21:00, ale nikt nie zabronił organizowania wieców w ciągu dnia” – zauważył.
Giga Bokeria, lider Europejskiej Gruzji, podkreślił, że ograniczenia są „dodatkowym ciosem dla obywateli i przedsiębiorstw, za które cenę zapłacimy w przyszłości”. Krytykując rząd za to, że nie przygotował kraju na drugą falę pandemii, Bokeria powiedział, że bierność władz odbywa się kosztem „zdrowia obywateli, życia i gospodarki”.
Z kolei Badri Japaridze, powiedział, że ograniczenia wydają się „nieuniknione”, ponieważ pandemia stała się „niekontrolowana” i wezwał władze do utworzenia nowej rady antykryzysowej, w skład której wchodziliby przedstawiciele opozycji.
Civil.ge oprac Mk foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!