
Aleksander Łukaszenka na wykopkach. Fot: president.gov.by
Samozwańczy prezydent Białorusi znów zaskoczył swój lud.
Na tle narastającego w Białorusi deficytu ziemniaków, Aleksander Łukaszenka wydał nietypowe zalecenie: „Jedzcie ziemniaki raz w tygodniu, dwa razy maksymalnie, i to najlepiej pieczone lub w formie puree!” Podczas wizyty w rejonie wołkowyskim dyktator podkreślił, że nadmierne spożycie tego podstawowego produktu grozi… nadwagą. „Jeśli będziemy jeść ziemniaki tak, jak się je reklamuje na TikToku, szczupłymi nie zostaniecie!” — ostrzegał.
Komentując przyczyny deficytu, Łukaszenka oskarżył białoruskich rolników o masowy eksport ziemniaków do Rosji, gdzie ceny są dwukrotnie lub trzykrotnie wyższe. „Ktoś chce zarobić — chłopi i farmerzy wywozili ziemniaki. Z jednej strony, a z drugiej — gdzieś tam wykryto sabotaż” — powiedział.
Mimo tych zarzutów, zapewnił, że sytuacja się stabilizuje, a ziemniaki powoli wracają na sklepowe półki. „Nie widzę większych problemów, już pojawia się pierwsza nowa partia ziemniaków” — dodał.
Problemy z dostępnością ziemniaków zaczęły się w lutym, ale Łukaszenka oficjalnie przyznał się do nich dopiero 8 maja. Tłumaczył, że rolnicy nie chcieli sprzedawać ziemniaków na rynek krajowy z powodu niskich cen skupu i woleli wysyłać je do Rosji, gdzie również był deficyt.
W reakcji na kryzys polecił zwiększyć produkcję tak, aby ziemniaków starczyło zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport do Rosji. Podkreślił przy tym, że nie jest to działalność charytatywna, a biznes przynoszący „przyzwoite pieniądze”.
W ramach działań antykryzysowych od 27 maja Białoruś znosi zakaz importu ziemniaków z krajów UE.
Co na to eksperci?
Według dyrektora Republikańskiego Centrum Naukowo-Praktycznego ds. Uprawy Ziemniaka i Warzyw, Wadima Machańko, główną przyczyną deficytu były niekorzystne warunki pogodowe w poprzednim sezonie rolniczym. Podobnie uważa wiceminister rolnictwa i żywności Władimir Hrakun. Z tymi opiniami zgadza się także rosyjski ekspert Aleksiej Krasilnikow, który podkreśla, że nie doszło do masowego eksportu białoruskich ziemniaków do Rosji.
W czerwcu prezydent przedstawił kolejną wersję przyczyn kryzysu — według niego deficyt został sztucznie wywołany przez „pewnych ludzi”, którzy chcieli zaszkodzić rządowi. Szczegółów nie ujawnił.
ba za belta.by
1 komentarz
Róża
16 czerwca 2025 o 11:03Idę po ziemniaki do Auchan po 1,49/kg to chyba jakieś 10 razy taniej niż w karaluszej krainie.