Rzecznik ds. polityki zagranicznej frakcji SPD w Bundestagu Nils Schmid nie wykluczył możliwości dostarczenia Ukrainie rakiet manewrujących Taurus. Ich zasię to 500 kilometrów.
Niemiecka SPD nie wyklucza dostarczenia Siłom Zbrojnym Ukrain, w uzgodnieniu z USA, rakiet manewrujących dalekiego zasięgu Taurus.
Najpierw chce się jednak upewnić, że Ukraińcy są w stanie sami programować je na cele i nie będą do tego potrzebni żołnierze Bundeswehry, gdyż Niemcy nie chcą bezpośrednio interweniować w wojnie.
„Nie wykluczam, że w sojuszu z Amerykanami dostarczymy też dodatkowe systemy, takie jak Taurus” – powiedział Nils Schmid, rzecznik frakcji SPD w Bundestagu ds. polityki zagranicznej, w rozmowie z Tagesspiegel, opublikowanej w niedzielę, 6 sierpnia.
„Wcześniej trzeba zadbać o to, aby Ukraińcy sami mogli przeprowadzić programowanie celu, a do tego wojsko Bundeswehry nie będzie potrzebne – bo wtedy niebezpiecznie zbliżymy się do bezpośredniej interwencji w wojnie” – powiedział polityk. Mówi, że nie widzi potrzeby podejmowania decyzji już w tej chwili. „Podzielam ocenę ministra obrony” – wyjaśnił Schmid.
Kijów prosi Berlin o rakiety Taurus od końca maja. Dotychczas minister obrony Boris Pistorius odmawiał dostarczenia Ukrainie pocisków dalekiego zasięgu, ale nie wykluczał dostaw w przyszłości.
Bundeswehra dysponuje 600 Taurusami, z czego około 450 nie jest gotowych do walki, ale może je zmodernizować firma MBDA i przygotować do wysyłki na Ukrainę.
Tymczasem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zademonstrował 6 sierpnia pierwsze otrzymane z Francji pociski dalekiego zasięgu SCALP (modyfikacja EG o zas. 290 km). Emmanuel Macron zapowiadał ich dostawę 11 lipca, na szczycie NATO w Wilnie.
ba za Deutsche Welle/Unian
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!