![Paweł Łatuszka/PrtSc/.youtube.com/@PavelLatushka](https://kresy24.pl/wp-content/uploads/2025/02/Latuszko-1000x590.jpg)
Paweł Łatuszka/PrtSc/.youtube.com/@PavelLatushka
Paweł Łatuszka, jeden z emigracyjnych liderów białoruskiej opozycji mówi o zagrożeniu dla Ukrainy i krajów bałtyckich w związku z planowanymi na Białorusi rosyjskimi manewrami „Zapad-2025”. Odniósł się też do niepokojących informacji ukraińskiego wywiadu, które 12 lutego przedstawił Zełenski.
Jak informowaliśmy, w tym roku na terytorium Białorusi odbędą się wspólne manewry białoruskich i rosyjskich sił zbrojnych „Zapad-2025”, z udzioałem kontyngentów z Chin i Korei Płn. Doradca ministra obrony Białorusi ds. międzynarodowej współpracy wojskowej Walerij Rewienko potwierdził, że będzie to jedno z największych przedsięwzięć i a weźmie w nich udział ponad 13 tysięcy żołnierzy.
– Wołodymyr Zełenski powiedział, że Rosja planuje przeszkolić na Białorusi kolejne 150 tysięcy wojskowych. Czy można sobie wyobrazić, że taka liczba wojskowych wraz ze sprzętem ponownie przyjedzie na Białoruś? Czy to czegoś nie przypomina? Koniec 2021 i początek 2022 roku” – skomentował na swoim kanale Paweł Łatuszka. – Wtedy też opowiadano, że po ćwiczeniach wszyscy wrócą do Federacji Rosyjskiej. Rezultatem było jednak uderzenie w kierunku Kijowa z terytorium Białorusi.
Czy możliwe jest spowodowanie zagrożenia dla sąsiadów w związku z ćwiczeniami? Tak, jest to możliwe i tutaj powinniśmy spojrzeć na sytuację trzeźwo i realistycznie. Duński wywiad już potwierdził możliwość agresji ze strony Rosji na państwa bałtyckie. A więc nie tylko ukraiński wywiad tego nie wyklucza — zauważa Łatuszka.
Uważa on, że na początkowym etapie na Białorusi zostanie utworzona silna obecność wojskowa (Rosji – red.) wyłącznie w celu stworzenia zagrożenia dla Ukrainy i wywarcia presji na Zachód, aby Rosja osiągnęła spełnienie warunków, których oczekuje od Ukrainy.
— Z drugiej strony, jeśli Ukraina i Zachód nie odpuszczą, może to przerodzić się w prawdziwe działania wojenne.
Jednocześnie Łatuszka uważa, że Putin i Łukaszenka raczej nie odważą się na agresję przeciwko jednemu lub kilku krajom bałtyckim, ponieważ są one członkami NATO.
Polityk nie wyklucza jednak możliwych prowokacji w tym zakresie.
– Widzimy, że sytuacja staje się napięta. A to napięcie jest tworzone przez Rosję i Łukaszenkę, który po raz kolejny wydał zgodę na wykorzystanie terytorium naszego kraju do ćwiczeń wojskowych. A kiedy sprzedaje tezę, że jest „gwarantem pokoju dla Białorusi”, należy mu wierzyć dokładnie odwrotnie. Kiedy w Chojnikach dron spada w pobliżu dziecięcej szkoły, budynku mieszkalnego i rejonowego komitetu wykonawczego, jest to wynik jego polityki.
Ponadto Łatuszka zwraca uwagę na fakt, że to „Wszechbiałoruskie Zgromadzenie Ludowe” (WZL) ma wyłączne prawo do podejmowania decyzji o wysyłaniu sił zbrojnych Białorusi do udziału w wojnie poza granicami Białorusi. Posiedzenie tego organu z Łukaszenką na czele zaplanowano na kwiecień br.
– A jeśli te ćwiczenia się odbędą (a odbędą się), jeśli pojawi się to ogromne zgrupowanie, które będzie zagrażać Ukrainie i Zachodowi, jeśli pojawi się realna groźba użycia tego zgrupowania do agresji, to pojawi się pytanie o udział zgrupowania białoruskiego w tej agresji. Kto podejmuje decyzję w takim przypadku? WZL — wskazuje opozycyjny polityk.
– Mam zatem pytanie do Łukaszenki: czy planuje Pan umieścić w porządku obrad posiedzenia tzw. WZL w kwietniu br. kwestię wysłania sił zbrojnych Białorusi razem z rosyjskimi do agresji przeciwko jednemu z sąsiadów Republiki Białoruś? Odpowiedz publicznie! – wzywa Łatuszka.
Myślę, że to pytanie zadaje sobie dziś wiele matek białoruskich żołnierzy, małżonek zawodowych żołnierzy i sami żołnierze.
Specoperacja przeciwko Łukaszence przyniosła skutek. Dał się zastraszyć!
ba za udf.name
1 komentarz
Jagoda
13 lutego 2025 o 14:37W przypadku ataku na NATO 150 tysięcy poduralskich zwierząt w ciągu kilku dni zostanie z nich tylko mokra, czerwona plama …