Prezydent Rosji Władimir Putin obiecał, że rosyjscy żołnierze powrócą do Rosji po ćwiczeniach wojskowych na Białorusi. Powiedział to na spotkaniu w Soczi z Aleksandrem Łukaszenką.
„Dziś, nawiasem mówiąc, rozpoczynają się ćwiczenia wojskowe zaplanowane w zeszłym roku, które powinny potrwać kilka dni. W gruncie rzeczy jest to w pewnym stopniu rutynowa sprawa dla wojskowych, związana z wyszkoleniem żołnierzy” – powiedział Putin.
„Powtarzam raz jeszcze, żeby nie było spekulacji. To wydarzenie zaplanowane, a nawet zapowiedziane w zeszłym roku. Po zakończeniu programu wspólnych ćwiczeń jednostki rosyjskie powrócą do miejsc stałego rozmieszczenia” – zapewnił.
Mówiąc o komponencie militarnym Putin podkreślił, że w ciągu roku „zarówno na Białorusi, jak i na terytorium Rosji niemal co miesiąc będą organizowane jakieś przedsięwzięcia”. „I zrobimy wszystko, co wcześniej zaplanowaliśmy” – dodał.
„Będziemy też kontynuować naszą współpracę w sferze obronności. Mam na myśli przede wszystkim przedsiębiorstwa zbrojeniowe. Tutaj również mamy dużą współpracę i to w dość wrażliwych obszarach. Cóż, w wojskowości też” – podkreślił.
Z kolei Łukaszenka zaznaczył, że bezpieczeństwo obronne „nigdy nie wzbudziło wśród nas żadnych sporów ani wątpliwości”. „Nie powinniśmy nikogo pytać, czy ma z nami prowadzić ćwiczenia, prowadziliśmy je i nadal będziemy je prowadzić. Jeśli ktoś chce – niech przyłączy się do tych ćwiczeń, kto nie chce – niech tego nie robi. Myślę, że pan, Władimirze Władimirowiczu, wyda rozkaz ministrowi obrony Rosji, nasz minister obrony już takie polecenie otrzymał. Ćwiczenia te będziemy planować na lata, konkretyzować i wspólnie przeprowadzać małe i duże ćwiczenia” – powiedział.
Opr. TB, UNIAN
fot. http://kremlin.ru/
1 komentarz
oj Wania spokojna ,ja tylko prawdę napisał
15 września 2020 o 03:43no jak caryca putinica zapewnia że rosyjskie wojska wyjadą z Białorusi to znaczy że zostaną, to nie kłamstwo,to tylko tylko pragmatyczne podejście do rusko-azjatyckiej mentalności…nie mam 19 lat a i dziadkom wierzę , a oni mówili że jak ruski przyszedł to był gorszy od Niemca,w jednym rogu jadł a w drugim nasrał,nie żebym bronił niemieckich morderców,ale prawda jest jaka jest,i to boli „wyzwolicieli” polecam książkę Nikulina „Sołdat” pamiętnik rosyjskiego żołnierza z marszem na Berlin(taka dygresja)….dla Polaka to co za różnica z której strony przyszedł okupant…w tej chwili Białoruś waży światem,jak wygrają to ludzie z Rosji pójdą za nimi,Chabarowsk już to pokazuje a tego Kreml nie zniesie,dlatego Nawalny został otruty,tak na wszelki wypadek…będzie wesoło na to patrzeć