Prezydent Rosji Władimir Putin zadzwonił do Nicolasa Maduro, którego USA, Kanada i kilka latynoamerykańskich krajów nie uznają już za prezydenta Wenezueli, i przekazał mu słowa poparcia. Moskwa oskarża „zagraniczne siły” o to, że stoją za rywalem Maduro, przewodniczącym parlamentu Juanem Guaido. Ogłosił on wczoraj, że przejmuje urząd tymczasowego prezydenta Wenezueli.
Maduro za prezydenta uważają wciąż takie kraje jak Rosja, China, Iran, Syria, Kuba i Turcja. Kraje UE, w tym Polska, wzywają do przeprowadzenia wolnych i uczciwych wyborów uznając jednocześnie demokratyczną legitymację parlamentu Wenezueli do przeprowadzenia zmian. Oświadczenie polskiego MSZ można przeczytać tutaj. Zdecydowanie Guaido za tymczasowego prezydenta uważają USA, Kanada i kilka krajów latynoamerykańskich.
Po rozmowie Putina z Maduro (na zdjęciu powyżej po lewej) Kreml wydał komunikat, w którym podkreślono, że prezydent Rosji „wyraził poparcie dla legalnych władz Wenezueli w kontekście wewnętrznego kryzysu politycznego sprowokowanego z zewnątrz”. Z komunikatu wynika, że Putin podkreślił również, że „niszczycielska zagraniczna ingerencja (w Wenezueli- red.) depcze normy prawa międzynarodowego”
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Maduro jest „legalną głową państwa” i nazwał oświadczeni Guaido, że jako przewodniczący parlamentu przejmuje stanowisko tymczasowego prezydenta „próbą uzurpacji władzy”. Ministerstwo spraw zagranicznych Rosji oświadczyło, że poparcie dla Guaido to „bezpośrednia droga do bezprawia i przelewu krwi”.
W ciągu ostatnich lat Rosja pożyczyła Wenezueli miliardy dolarów i inwestowała w tamtejszy przemysł naftowy. Wenezuela zaś kupowała broń rosyjską wartą miliardy dolarów. Niedawno Rosja wysłała do Wenezueli bombowce strategiczne przystosowane do przenoszenia broni nuklearnej, oficjalnie by wzięły udział w ćwiczeniech wojskowych.
Oprac. MaH, rferl.org, bloomberg.com, gov.pl/dyplomacja
fot. kremlin.ru
1 komentarz
stary kocur
25 stycznia 2019 o 18:28Putin może sobie dzwonić czym chce do madury. Ten ostatni nie jest żadnym prezydentem, gdyż nie został zaakceptowany przez parlament Wenezueli. A ponieważ naród nie chce więcej tego cymbała jako prezydenta, więc jeżeli dobrowolnie nie ustąpi , naród zrobi z nim porządek prędzej niż się putin spodziewa. Czasy krwawych nieobliczalnych dyktatorów najwyraźniej zanikają i schodzą do lamusa Historii.