Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret, zgodnie z którym liczebność rosyjskich Sił Zbrojnych zostanie zwiększona o 137 tys. – do 2,04 mln osób. Dekret wchodzi w życie 1 stycznia 2023 r.
Komentując dekret Putina, ekspert grupy Informacyjny Sprzeciw Ołeksandr Kowalenko doszedł do wniosku, że prezydent Federacji Rosyjskiej ujawnił tym samym realne straty armii rosyjskiej na Ukrainie, liczbę zabitych i rannych. Jego zdaniem, wskazuje też na to „nieokrągła” liczba 137 tys.
„Czy plany Putina dotyczące zwiększenia armii o 137 tys. można uznać za uznanie rzeczywistych strat armii rosyjskiej? Tak. A oto dlaczego. Do początku marca, wykorzystując informacje z otwartych źródeł w sieci, zarówno na terenach czasowo okupowanych, jak i na Białorusi zaczęliśmy publikować nasze raporty o stratach rosyjskich okupantów. Brano pod uwagę nie tylko zabitych, ale i rannych. Z biegiem czasu informacji było coraz mniej, źródeł było mniej, a dziś publikacje dotyczące strat ustały. Przede wszystkim z tego powodu – że utracono źródła” – zaznaczył ekspert.
Według Kowalenki, na dzień 30 lipca łączne straty armii rosyjskiej wyniosły 122 tys., podobnie szacował Pentagon. „Dlatego dziś może to być 135-140 tys”.
„Wiarygodność dostarczonych nam informacji w celu stworzenia ogólnego obrazu i naszych uogólnionych danych była wielokrotnie odnotowywana dzięki raportom wysokich rangą przedstawicieli Pentagonu” – powiedział Kowalenko.
Ekspert wyraził przekonanie, że gdyby kontynuowano śledzenie statystyk, to dzisiaj straty w ludziach po stronie rosyjskiej wyniosłyby dokładnie od 135 do 140 tys.
„A zatem tak, jestem całkowicie pewien, że przy tej dość niestandardowej liczbie 137 tys. Putin ujawnił realne straty rosyjskich sił okupacyjnych, które trzeba zrekompensować” – podsumował Kowalenko.
oprac. ba za unian.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!