Ten przedsiębiorczy urzędnik to szef rosyjskiej Federalnej Agencji Rozbudowy Granic „Rosgranica” Dmitrij Biezdiełow. Powierzono mu odpowiedzialne zadanie i spory budżet – miał zająć się wzmocnieniem i rozbudową infrastruktury granicznej Rosji.
Kontrola przeprowadzona w jego resorcie w 2013 r. wykazała jednak, że w ministerialnej kasie brakuje 1 mld rubli, który zniknął z niej w latach 2008-2011. Po ówczesnym kursie było to ok. 100 mln PLN. Pieniądze wkrótce odnalazły się, ale na prywatnym rachunku Biezdiełowa w banku „Agrosojuz”, którego zresztą był współwłaścicielem.
Nie czekając na dalszy rozwój sytuacji minister szybko polikwidował swoje biznesy, zignorował kolejne wezwania na przesłuchanie, podjął gotówkę i zniknął z Rosji. Czas był najwyższy, gdyż rosyjskie służby zainteresowały się już także finansową działalnością jego syna.
Rosyjskie władze wysłały za Biezdiełowem międzynarodowy list gończy. Były minister wpadł w Rzymie w październiku 2014 r., zatrzymany przez włoskie służby kiedy próbował zameldować się pod własnym nazwiskiem w luksusowym hotelu Palladium Palace.
Procedura ekstradycyjna trwała jednak prawie półtora roku i dopiero teraz Włochy wydały go w ręce rosyjskich służb. Śledztwo ustaliło, że pieniądze ukradzione przez Biezdiełowa miały być pierwotnie przeznaczone na rozwój rosyjskiej infrastruktury granicznej w rejonie Kaukazu, m.in. w Abchazji.
Ten korupcyjny wstrząs na tyle mocno zachwiał fundamentami całego kierowanego przez Biezdiełowa resortu, że po kilku latach wegetacji Federalna Agencja Rozbudowy Granic „Rosgranica” została w końcu całkowicie zlikwidowana przez Władimira Putina w lutym br.
Kresy24.pl
6 komentarzy
tagore
6 kwietnia 2016 o 13:51Właściwie to trochę temu głupkowi współczuję
gość
6 kwietnia 2016 o 20:38nie ma co mu bardzo współczuć pod warunkiem że zostały mu jeszcze pieniądze na łapówki dla prokouratora sędziego i dyrektora więzienia
za defraudacje dostanie najmniejszy wymiar kary z tego niewielką część tylko odsiedzi w znośnych warunkach po wyjściu jeśli jeszcze posiada układy znowu będzie mógł kręcić wałki w rosji tak naprawdę ciężko mają tylko polityczni a zwykłemu kryminaliście i złodziejowi jeśli ma pieniądze to nic nie grozi
tagore
6 kwietnia 2016 o 23:03Nie zauważył tak jak wielu baranów w armii ,że sam Car na to raczył zwrócić oko. W takim układzie nawet łapówki niespecjalnie pomogą.
Michał Mieczysław
6 kwietnia 2016 o 14:28Moskiwia to jedna wielka porażka i xy… . Po ’89 roku mieli bardzo duży kompleks tożsamości i dlatego wygrał tam ustrój faszystowski.
księciunio
6 kwietnia 2016 o 22:11Ciekaw jestem kiedy Putina skażą za malwersację i kradzież państwowej kasy a państwo którym kieruje zlikwidują.
jubus
6 kwietnia 2016 o 23:09Teraz nie ma się co dziwić, że uchodźcy z Syrii, przemieścili się aż do Norwegii. Druga sprawa to, granica między Ukrainą, a Rosją, która istnieje jedynie w paru miejscach, a faktycznie to pic na wodę. Nie ma się co dziwić, że Rosja robiła na Ukrainie co chciała, jak granicy między obydwoma krajami, prawie nie było.