Na spotkaniu z obrońcami praw człowieka Swietłana Makowiecka, członkini Rady Praw Człowieka, poskarżyła się Władimirowi Putinowi, że groźba wojny atomowej wydaje się coraz bardziej realna. Poprosiła go o potwierdzenie, że w żadnym wypadku Rosja nie użyłaby broni jądrowej jako pierwsza.
„Groźba wojny atomowej… Macie rację. Takie zagrożenie rośnie, nie da się tego ukryć” – odpowiedział Putin.
„Na temat tego, że Rosja w żadnym wypadku nie użyje jej jako pierwsza. Ale jeśli jako pierwsza nie użyje pod żadnym pozorem, to jako druga też nie użyje, ponieważ możliwości jego użycia w przypadku uderzenia nuklearnego na nasze terytorium są bardzo ograniczone”- powiedział rosyjski prezydent.
Jednocześnie zapewnił obrończynię praw człowieka, że cała strategia Rosji zbudowana jest wokół odwetowego kontrataku: „To znaczy, że gdy przeciwko nam zostanie podjęte uderzenie, to my uderzamy w odpowiedzi”.
„Będziemy bronić naszych sojuszników wszystkimi dostępnymi środkami” – podkreślił Putin. – Nie jesteśmy szaleni, jesteśmy świadomi, czym jest broń jądrowa”.
„Mamy te środki, i są one w bardziej zaawansowanej i nowocześniejszej formie niż w jakimkolwiek innym kraju atomowym. Ale nie zamierzamy machać tą bronią jak brzytwą, biegając po świecie. Ale oczywiście postępujemy przy założeniu, że ona jest. Jest to czynnik odstraszający, a nie prowokujący”.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!