W rosyjskiej przestrzeni medialnej coraz częściej mówi się o zagrożeniu dezintegracją Rosji. Roman Switan, ekspert wojskowy i pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy uważa, że rozpowszechniane przez Kreml widmo rozpadu Rosji to nic innego, jak przygotowanie się do wycofania sił okupacyjnych Federacji Rosyjskiej z terytorium Ukrainy, zresztą do porażki również.
„Kreml już zaczyna przygotowywać Rosjan do wyjścia z Ukrainy i to do wyjścia z klęską. Już teraz opracowują takie scenariusze i przygotowują psychologicznie Rosjan na to, że armia rosyjska opuści terytorium Ukrainy” – powiedział na antenie kanału 24 Roman Switan.
Według pułkownika, Moskwa cały czas stara się za pomocą propagandy podnieść motywację Rosjan do walki, jednak żołnierze nie rozumieją celu wojny prowadzonej na Ukrainie. Nie rozumieją co Rosja robi na Ukrainie i kogo „chroni”. – podkreśla ekspert.
Dlatego, aby wyjść z twarzą, rosyjskie kierownictwo wojskowo-polityczne będzie próbowało usprawiedliwić się w oczach swojej ludności. Z tego powodu Kreml już zaczął zmieniać retorykę, aby klęskę w wojnie, rozpętanej przeciwko Ukrainie, przedstawić jako zwycięstwo. Zdaniem Switana, wycofanie wojsk rosyjskich z ukraińskiej ziemi Moskwa będzie tłumaczyć koniecznością „uratowania” Rosji przed zagrożeniem z Zachodu.
„To dobry mechanizm psychologiczny, aby podnieść ducha Rosjan i utrzymać się przy władzy” – powiedział Switan.
Ekspert przewiduje, że po tym wojska rosyjskie będą utrzymywać granicę między Ukrainą a Rosją na linii z 1991 roku. I to zostanie przedstawione rosyjskiej ludności jako „ochrona państwa”.
„Trzy rosyjskie regiony przygotowują się do tego od kilku miesięcy. W obwodzie biełgorodzkim, kurskim i briańskim trwa kopanie rowów, zakładanie tzw. „smoczych zębów” — powiedział pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy.
Jednocześnie, według Switana, rzekoma „ochrona granicy” zostanie sprzedawana ludności rosyjskiej jako zwycięstwo nad „strasznym Zachodem”.
oprac.ba
1 komentarz
henryk
11 listopada 2024 o 11:35Mało już mamy czasu, na ostateczne zwycięstwo – tylko do 20 stycznia. A tu zima idzie.