Powrót Łukaszenki do represyjnych praktyk, nowe procesy w sprawach za rzekome przygotowania masowych zamieszek zmniejszyły szanse Łukaszenki na kredyty na Zachodzie. Jeśli zapadną wyroki, będzie to oznaczało zamrożenie stosunków białorusko-amerykańskich, co zmniejsza szanse na uzyskanie kredytu z MFW do zera. Moskwa także nastawiona jest bojowo.
Spotkanie Aleksandra Łukaszenki z Putinem 3 kwietnia nie rozwiąże problemów białoruskiego dyktatora, ponieważ Putin chce od Łukaszenki dowodów lojalności, – uważa politolog Andriej Porotnikow.
„Jeśli spojrzeć na historię stosunków białorusko-rosyjskich to widzimy, że po większości spotkań Łukaszenki i Putina, panowie prezydenci deklarują rozwiązanie istniejących problemów, ale po miesiącu lub dwóch problemy te powracają w całej okazałości, i okazuje się, że „radość” była przedwczesna, – mówi Porotnikow w rozmowie z portalem thinktanks.by. – Nie spodziewałbym się jakiegoś większego przełomu, znaczącego rezultatu (spotkania z dnia 3 kwietnia w Petersburgu – red.)”.
Według Porotnikowa, Łukaszenka jedzie do Moskwy, aby rozwiązać dwa główne problemy:
„Pogłębiły się problemy z dostępem białoruskich towarów na rynek rosyjski, który systematycznie zamyka się dla produktów z Białorusi. Drugi to pieniądze: kolejne transze, długi za dostawy gazu i ropy naftowej”.
„Ale są poważne wątpliwości co do pomyślnego rozwiązania tych problemów, ponieważ Putin ma u siebie w 2018 roku wybory, na które również potrzebuje zasobów, podczas gdy w Rosji trwa kryzys. W tych warunkach sponsorowanie Białorusi będzie trudne z finansowego punktu widzenia, a także z punktu widzenia percepcji elektoratu Putina. Trudno wszak wytłumaczyć elektoratowi, dlaczego przy tak dużych problemach wewnątrz – rosyjskich, trzeba brać na siebie Białoruś, tę, która nie uznała Krymu, Abchazji i Osetii Południowej, a jeszcze ostatnio flirtuje z Zachodem”.
Jednocześnie, uważa Porotnikow, mówienie o powrocie Mińska do źródeł rosyjskiej polityki zagranicznej po 25 marca jest nieuprawnione;
„Żadnego odwrotu na Zachód nie było, więc jak można mówić o kolejnym odwrocie na Wschód? Łukaszenka tradycyjnie próbuje lawirować: Pograł trochę z Zachodem, i zdał sobie sprawę, że rzeczy nie są tak proste i nie jest tak różowo, jak się wydawało. Zachód pieniędzy w zamian za obietnicę nie daje, może dać pod pewnymi warunkami, które Łukaszence nie odpowiadają, więc znów próbuje szukać szczęścia w Rosji, ale tutaj sytuacja zmieniła się radykalnie. Ponadto, bardzo ważne są osobiste relacje Łukaszenki z Putinem. Tajemnicą poliszynela jest, że białoruskiemu przywódcy nie po drodze było z Dmitrijem Miedwiediewem, ale wiele kwestii udawało się rozwiązać dzięki bezpośrednim kontaktom z Putinem, który zwykle stawał po stronie władz białoruskich. Ale jak będzie teraz? Czy Putin znów stanie po stronie Mińska. Zwłaszcza po tym jak publicznie podczas „wielkiej rozmowy” 3 lutego, Łukaszenka nagadał tyle dziwnych rzeczy pod adresem sojusznika”.
Polityka Rosji wobec Białorusi, według Andrieja Porotnikowa zmieniła się: „Kreml nie jest już zainteresowany mówieniem o lojalności, ale chce prawdziwej lojalności i realnych efektów tej lojalności. Warunki Moskwy natomiast są dość sztywne, w tym – w kwestii uzyskania rosyjskiej pomocy finansowej i ekonomicznej. Chociażby żądania Euroazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju, są zbieżne z wymogami MFW.
Łukaszenka liczy, że coś uda mu się wytargować, liczy na to, że uda mu się reanimować swego rodzaju „święty sojusz postsowieckich autokracji”, zwłaszcza, że ostatnie wypowiedzi Putina nt. protestów w Rosji przypominają wypowiedzi Łukaszenki o protestach na Białorusi.
Wydaje mi się, że w Moskwie doskonale zdają sobie sprawę, że Łukaszenka jest politykiem antyzachodnim ze względu na swoją konstrukcję psychiczną, że nigdy nie będzie w stanie zintegrować się z Zachodem, a cały ten ambaras z odwrotami i powrotami nie ma sensu”. Jednak sam fakt, że on – niby oficjalny sojusznik Kremla, próbuje flirtować z Zachodem w sytuacji, gdy ” Rosja otoczona jest przez wrogów, wywołuje rozdrażnienie i wrogość w Moskwie” – powiedział Andriej Porotnikow.
Zdaniem eksperta, sytuacja jest taka, że Łukaszenka „pozostaje bez Zachodnich pieniędzy, a i Rosja może mu niczego nie dać”.
„Powrót do represyjnych praktyk, wszczynanie spraw karnych, za rzekome przygotowania masowych zamieszek zmniejszyły szanse Łukaszenki na kredyty na Zachodzie. Jeśli sprawy tafią do sądów, a w konsekwencji zapadną wyroki, będzie to oznaczało zamrożenie stosunków białorusko-amerykańskich, co zmniejsza szanse na uzyskanie kredytu z MFW do zera. Moskwa także nastawiona jest bojowo.
Maksimum tego, na co może dziś liczyć Łukaszenka, to kolejna transza z Euroazjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju, którą będzie musiał od razu oddać w poczet długów za gaz”.
Kresy24.pl
7 komentarzy
daniel
3 kwietnia 2017 o 21:33Kłamliwy ten artykuł.
1.” Łukaszenka jest politykiem antyzachodnim ze względu na swoją konstrukcję psychiczną” bzdura, po prostu Ł. zrozumiał wreszcie, iż Zachód szykuje mu los Kadafiego albo Miloszewicza. Ł. musi teraz grać z Rosją, albo sam zginie i jeszcze doprowadzi do”ukrainizacji” Białorusi czyli rozpadu i biedy.
2. Forsa z MFW ? To uzależnia i niszczy przemysł. W Polsce Solidarność zniszczyła przemysł na zlecenie Zachodu. W halach, gdzie kiedyś produkowano helikoptery, teraz hoduje się pieczarki. Postęp?
3. „rzekome przygotowania masowych zamieszek” wcale nie rzekome, to po prostu prawda, tak samo na Ukrainie, w Libii, w Syrii, w Egipcie.Kadafi, Husajn zginęli rzekomo czy naprawdę? Zachód przećwiczył to na dziesiątkach państw
Dominik
3 kwietnia 2017 o 22:01Nie jest kłamliwy. To Pan nie ma instrumentów poznawczych, żeby zrozumieć tę sprawę.
1) Istnieje coś takiego, jak konstrukcja psychiczna (czy pscyhozdrowotna) która nie pozwala podjąć optymalizujących decyzji. Mogę Pana odesłać do niejednej publikacji i niejednego przykładu. Wybiorę jeden ze swojej działki: Napoleon pod Borodino, który odmawia użycia Gwardii do zadania śmiertelnego ciosu Rosjanom. Łukaszenka Nie zrozumiał żadnego przykładu Kadafiego tylko zrozumiał, że smycz na której chodził była bardzo krótka.
2) Forsa z MFW uzależnia. Każda forsa uzależnia. Ważne, by mieć ją z różnych źródeł. Rozumiem, że lepiej mieć ją z Rosji, niż z MFW.
3) Wbrew temu, co może się wydawać różnym pańświnistom i panekonomistom, ludzie czasem wychodzą na ulice nie dlatego, że dostali w łapę, ale dlatego, że nie wytrzymują atmosfery zniewolenia. Niechże Pan to zrozumie, do cholery!
Ukłony,
Redaktor
polak a nie riusski troll
4 kwietnia 2017 o 01:43do danielewicza fiodora rusakowa.
grażdanin nie zna na tyle polskiego, aby zrozumieć całą konstrukcję artykułu.
rozumiem ze prawdziwe dyrektywy z informbiuro osrankino są prostsze: kacapia tylko się broni na terytorium gospodarza….kacapia tylko wyzwala i jest jedynym krajem w europie od 70 lat, który przyłącza terytoria innych panstw…
kacapia w zamian za oddanie atomówek do moskwy, zagwarantowała w 1994 nie naruszalność granic Ukrainy…ale pamiętamy że kacapy nie wiedzą co to są umowy i zasady…
jeśli ktoś nie chce kacapskich wojsk na swoim terytorium to będzie wariant ukraiński…czyli kacapia bierze banki i petrochemię a eksportuje bandytów ( według konwencji którą podpisała kacapia, formacja zbrojna bez znaków rozpoznawczych to bandyci…) dlatego w kacapii na każdym rogu sklepy z czołgami z demobilu oraz święto zielonych bandytów…hahah po prostu: albo utrzymujecie kacapów albo wojna u was….
putler rozgrywa mniejszości narodowe, siłą po przesiedlane do okupowanych krajów, jako metodę na rozwój kacapów, robi to podobnie jak hitler w latach trzydziestych, wiemy czym to się skończyło….było monachium , był mińsk i co….a ci amerykanie nie chcą sprzedać Polski w zamian za podgryzanie Chin….hahahah
kacapy rocznie dostają za surowce 500 miliardów dolarów na bilion 150 miliardów pkb w 2016 i….kryzys, nie chcą pracować tylko po kacapsku napadać i liczą na nową jałtę i monachium….taki model rozwoju hahahah
polak a nie riusski troll
4 kwietnia 2017 o 01:56a bym zapomniał… niech grażdanin pogawari c panfucym, barnabą, japą, prawym, ulą, czeriszem, basią, z lublina i ustali jedną wersję wydarzeń….
hahahhahahahah praszczaj jewropa
ps. kacapy czekają na nowego hitlera, bo inaczej się rozpadną…jakie to smutne mamy 21 wiek a oni azja mongolska…tylko wojna i surowce
polak a nie riusski troll
4 kwietnia 2017 o 02:00bym zapomniał : ukłony i pozdrowienia z Polski
Polak z Białorusi
4 kwietnia 2017 o 11:34Jedynie nieliczni dają taki godny odwet, jak polak a nie riusski troll.Pozdrawiam i kłaniam się nizko.
polak a nie riusski troll
4 kwietnia 2017 o 16:55Polak z Białorusi
Nie to ja kłaniam się nisko, zachowanie polskości za bugiem to jest postawa godna szacunku!
A ja po prostu już nie mogłem czytać kłamstw moskali i zdrajców pracujących przeciw Ojczyznie…
Pozdrawiam