Białoruski prezydent po raz kolejny, naprawdę po mistrzowsku rozegrał Władimira Putina, a cenę za to zapłacą obywatele Federacji Rosyjskiej – uważa rosyjski polityk opozycyjny Borys Niemcow.
Na swoim profilu na facebooku napisał: Łuka obiecał Putinowi, że nie przepuści polskich jabłek i holenderskiego sera przez Białoruś do Rosji. Ale oświadczył, że graniczeń na wwóz do siebie ( na Białoruś) nie będzie. Co to oznacza, jeśli między Rosją i Białorusią nie ma punktów celnych? Tylko jedno:
Wkrótce będziemy mieć białoruskie jabłka, sery, a niektórzy białoruską szynkę, okonia morskiego i ostrygi z Białorusi. Oczywiście za przepakowanie i zmianę etykiet, a także za dodatkowe koszty logistyczne trzeba będzie zapłacić. Ceny w Rosji pójdą w górę, za to w bratnim kraju pojawią się nowe miejsca pracy i nowe reguły eksportu żywności.
Łuka po raz kolejny rozegrał Putina. I zapłacimy za to my (Rosjanie – red.) – pisze Borys Niemcow.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu szef rządu Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew zatwierdził listę produktów zagranicznych, które podlegają sankcjom.
„Rosja wprowadza zakaz dostaw wołowiny, wieprzowiny, owoców i warzyw, mięsa drobiowego, ryb, serów, mleka i produktów mlecznych z UE, Stanów Zjednoczonych, Australii, Kanady i Królestwa Norwegii”.
W środę prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o zakazie import produktów z krajów, które nałożone sankcje wobec Rosji z powodu wydarzeń na Ukrainie.
Kresy24.pl
3 komentarzy
Grzegorz Villk Volff
12 sierpnia 2014 o 12:25Żebyście się jeszcze nie zdziwili towarzysze 🙂
Zibi Zibi
12 sierpnia 2014 o 16:29Baćka ma głowę po środku , w końcu zarządzal Kołchozem to wie ….
Hansgazela2
18 sierpnia 2014 o 15:53Raz jedyny okazał się Łukaszenko mądrzejszy od stalinowskiego PUTINA – ale obaj mają identyczne „korzenie” – … i nie pozwolą zwykłym obywatelom na normalną demokratyzację, wolni tam są TYLKO funkcjonariusze FSB , OMONu , Dyrektorzy Kołchozów i tzw. Prezesi …