Rosja jest gotowa prowadzić działania wojenne na Ukrainie jeszcze przez kilka lat, gdyż Putin uważa, że mobilizacja gospodarcza odwróci losy wojny na Ukrainie.
„Obecnie mamy do czynienia ze scenariuszem, w którym Rosja wydaje na tę wojnę 40% PKB – to więcej niż na opiekę zdrowotną i edukację” – powiedział dziennikowi „The Telegraph” anonimowy zachodni urzędnik.
Trudno ocenić skalę przejścia Federacji Rosyjskiej na gospodarkę wojenną, gdyż informacje o przemyśle obronnym są tajne, a propaganda je jedynie wyolbrzymia. Eksperci są jednak przekonani, że rosyjski kompleks wojskowo-przemysłowy jest niebezpieczny i aktywnie się rozwija. Według rosyjskiego ministerstwa obrony, w ciągu ostatniego roku Rosja wyprodukowała 1530 czołgów i 2518 bojowych wozów opancerzonych. Produkcja czołgów wzrosła o 560%, a transporterów opancerzonych o 350%.
Anonimowi zachodni urzędnicy zauważyli, że Rosja planuje produkować 2 mln pocisków artyleryjskich rocznie, czyli dwukrotnie więcej niż oczekiwały zachodnie agencje wywiadowcze.
„Dodając do tego dostawy pocisków, rakiet i dronów z Iranu i Korei Północnej, a Rosja odzyska przewagę ogniową, jaką miała na początku wojny” – zauważają brytyjscy dziennikarze.
W artykule „The Telegraph” zauważono, że wpływ rozwoju rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego na pole walki jest „natychmiastowy i oczywisty”. Na razie piechota nie ma niezbędnego wsparcia ogniowego w obliczu szturmów na pozycje wojsk ukraińskich. Według gazety Rosja nie jest jeszcze w stanie wyprodukować wystarczającej ilości uzbrojenia, aby przeprowadzić w tym roku poważną ofensywę.
„Mówią o mobilizacji swojego przemysłu obronnego w ciągu najbliższych trzech lat, co oznacza, że zamierzają prowadzić wojnę przez co najmniej trzy do czterech lat” – powiedział specjalista ds. obronności.
Brytyjscy dziennikarze przypominają, że jeśli Zachód nie podejmie działań, Ukrainie grozi przegranie wojny, co może doprowadzić do ataku Rosji na państwa NATO.
Zachodnie sankcje nie przeszkadzają Rosji w produkcji uzbrojenia, a jedynie zmuszają ją do wydawania dodatkowych pieniędzy na każdy komponent. Jednak nawet pomimo tego rosyjska machina wojskowa ma problemy z brakiem wykwalifikowanej siły roboczej i niską jakością części zamiennych. Nawet kompleks wojskowo-przemysłowy będący dziedzictwem sowieckim nie jest w stanie nadążyć za skalą współczesnych działań wojennych. Wiele rakiet produkowanych w Rosji nie spełnia wymagań i pomimo zwiększonej produkcji fabryki wroga ledwo nadążają za popytem.
Opr. TB, www.telegraph.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!