O tym, że werbują ich w Rosji było wiadomo od dawna. Teraz potwierdzają to sami. Z rosyjskimi najemnikami, którzy przyjechali na Ukrainę via Moskwa, rozmawia „ludowy gubernator” Doniecka Paweł Gubariew.
„Ukrainy już nie ma. Państwo się rozpadło. To ostatnie podrygi. (…) Walczymy o Rosję od Karpat po Władywostok” – mówi Gubariew do swoich nowych rosyjskich „bojowników”. Jednak już na pierwszy rzut oka widać, że z tymi „żołnierzami” celu raczej nie osiągnie. A jeśli ich jeszcze chwilę posłuchać…
Kresy24.pl
6 komentarzy
Stanek
10 lipca 2014 o 00:40Faktycznie tacy jacyś zabiedzeni. Może wczorajsi ale w porównaniu do hołoty co biwakuje na Majdanie wypadają lepiej. Nie wiem dlaczego banderowcy z Kijowa trzymają taki chlew na Majdanie? Syf, kiła i mogiła !Co oni jeszcze tam robią? Z czego żyją? Czekają na coś? Smędzą się tam typy spod ciemnej gwiazdy w kuloodpornych kamizelkach . Większość nosi broń. Śmierdzą okrutnie. Najgorsze to widok pijanych kobiet.
Nie rozumiem czy ta „elita” wyprowadzi Ukrainę z kryzysu? Podobno Majdan rządzi!
Aisha
11 lipca 2014 o 00:29Ty tak z własnej inicjatywy tu, paskudny trollu, czy masz etat w Moskwie?
tuskaszenka
11 lipca 2014 o 20:34Palancie, Majdanu już nie ma.
Pat
10 lipca 2014 o 10:34Ha ha zabiedzeni 😉 To zwyczajne żuliki zwerbowane spod budki z piwem. Jak na tych artylieristów patrzę to już się nie dziwię, że mogą ostrzeliwać własne pozycje czy cywilów. A z Majdanem Ukraińcy muszą się uporać choć wiadomo że delikatna sprawa bo to symbol itp. A zostały tzw. odrzuty rewolucji.
moherowy beret
28 września 2014 o 18:20W tej grupce są raczej bezrobotni chłopcy,ale widziałam dzisiaj relację z przyjazdu przawdziwie wyszkolonego żołnierza.Przyjeżdżają Francuzi,Serbowie,Rumuni,Bułgarzy,no i przyjechał Brazylijczyk(niezły obieżyświat,bo służył w NATO-wskim wojsku 5 lat i pobywał na prawdziwych wojnach).Nie dość,że wyszkolony,to tak przystojnego żołnierza nie widziałam.Został komendantem wszystkich obcokrajowców.Francuzi są też przystojni.
trabson
12 listopada 2014 o 17:32Moi drodzy:) Nikt o zdrowych zmysłach nie daje wiary rosyjskiej propagandzie, która z resztą u podstaw za grupę docelową obrała niziny społeczne prezentujące sobą dokładnie tyle samo co przetworzone świńskie odpady, którymi się żywi (wycenione w rublu rosyjskim, który z dnia na dzień traci na wartości). Jakiekolwiek straty w tej grupie, nawet największe, potencjału narodowemu nie zadadzą dramatycznego ubytku. Ich wartość zarówno jako żołnierzy jak i obywateli skłonnych do budowania zdrowego państwa jest znikoma. Żal mi tych ludzi bo nie wiedzą na co się decydują. Rosyjskie petrodolary przesłoniły im oczy zaledwie na kilka dni przed śmiercią…smutne.