Afrykańska „misja pokojowa”, która chce rozmawiać w Kijowie i Moskwie o zakończeniu wojny i sankcjach gospodarczych była planowana przynajmniej od miesiąca. Właśnie dochodzi do skutku; w piątek 16 czerwca odbędzie się spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, w sobotę 17 czerwca – z prezydentem Władimirem Putinem, zapewne w Moskwie lub w Sankt Petersburgu.
Pierwotnie w misji mieli wziąć udział przywódcy sześciu krajów afrykańskich: Egiptu, Konga, Republiki Południowej Afryki, Senegalu, Ugandy i Zambii, a rozmowy miały być poświęcone procesowi pokojowemu oraz możliwości kupowania przez Afrykę od Rosji – w obliczu sankcji gospodarczych – nawozów sztucznych dla rolnictwa.
Ostatecznie na wyprawę zdecydowali się prezydenci Komorów (Azali Assoumani), Republiki Południowej Afryki (Cyril Ramaphosa), Senegalu (Macky Sall) i Zambii (Hakainde Hichilema) oraz premier Egiptu (Mustafa Madbuli).
Na czele delegacji stanął prezydent RPA Cyril Ramaphosa, którego postrzega się jako prorosyjskiego, choć to prezydent Komorów pełni teraz funkcję przewodniczącego Unii Afrykańskiej.
Dodajmy, iż w czwartek 15 czerwca, w Warszawie – przez którą jechali do Kijowa – pojawili się prezydenci Komorów, RPA i Zambii, co stało się okazja do spotkania i rozmów z Prezydentem RP Andrzejem Dudą.
Premier Egiptu Madbuli oraz prezydent Senegalu Sall pojechali bezpośrednio do Kijowa; ten ostatni podkreślił, że zdecydował się na wyjazd „z afrykańską misją mediacyjną między Ukrainą i Rosją – do Kijowa i do Petersburga 16–17 czerwca, mimo napiętej sytuacji w swoim kraju”.
Rosja na przybycie afrykańskiej misji do stolicy Ukrainy zareagować miała intensywnym ostrzałem Kijowa.
Jak zauważył szef biura prezydenta Ukrainy Andrij Jermak:
„Ostrzeliwując w piątek Kijów, gdzie przebywają z wizytą przywódcy państw afrykańskich, Władimir Putin po raz kolejny zademonstrował, że jest gotów lekceważyć bezpieczeństwo zagranicznych liderów. Rosjanie atakują naszą stolicę zawsze wówczas, gdy gościmy tam delegacje wysokiego szczebla.
Putina nie obchodzi [bezpieczeństwo przywódców odwiedzających Kijów], ponieważ czuje się zupełnie bezkarny. W sytuacji afrykańskich liderów może znaleźć się każdy inny [zagraniczny lider]”.
RES na post. Associated Press, PAP, Telegram
2 komentarzy
Dr. Pavl Kopetzky
16 czerwca 2023 o 15:41Cha cha cha
Rasizm!?
Cywilizacja ruskiego człowieka real live
Jagoda
18 czerwca 2023 o 08:27Dopóki w RPA był apartheid to kraj rozwijał się wspaniale ! Mieli nawet broń atomową. Gdy dopuścili do władzy smoluchy to wszystko tam chyli się nieubłaganie ku upadkowi. O jakiej dyplomacji czarnych mówimy ? Przecież oni napier dalają się tam wszyscy o wszystko !
I tak we Francji, Niemczech czy Szwecji Europejczyków o średniej IQ 100 zastępują arabowie o średniej IQ 85 i murzyni o średniej IQ 70. Dla porównaniu według naszych norm, osoba o IQ poniżej 85 jest klasyfikowana jako opóźniona w rozwoju, a z IQ 70 jako niepełnosprawna intelektualnie. Tak, zgodnie z naszymi normami, większość murzynów od ręki dostała by u nas grupę inwalidzką z uwagi na zbyt niskie IQ, które uniemożliwia samodzielnej egzystencji w naszych realiach. Brawo Europa, sprowadzacie sobie na głowę intelektualnych przygłupów, którzy są kamieniem u nogi nowoczesnej gospodarki opartej na wiedzy. Ci ludzie, ani ich potomstwo, które odziedziczy po rodzicach niskie IQ, nie nadają się do pracy w żadnym z nowoczesnych zawodów, które zdefiniują na nowo znaczenie gospodarki i państwa. A wystarczyło wpisać w wujka googla „average IQ by country” i przełączyć wyszukiwanie na grafikę, aby jednym rzutem oka ogarnąć skalę zagrożenia i problemów.