Julia Tymoszenko, była premier Ukrainy, szefowa opozycyjnej partii Ojczyzna i kandydatka w wyborach prezydenckich zapowiedziała, że złoży wniosek o rozpoczęcie procedury odwołania prezydenta Ukrainy Petro Poroszenki w związku z doniesieniami dziennikarzy śledczych o wielomilionowych malwersacjach w ukraińskim sektorze zbrojeniowym.
Lider ugrupowania prezydenckiego Blok Poroszenki Artur Herasymow odpowiedział, że fakty przedstawione przez program „Naszy Hroszy” dotyczą okresu, gdy Tymoszenko była premierem Ukrainy (2007-10). Z kolei Iryna Łucenko, przedstawicielka prezydenta w Radzie Najwyższej Ukrainy, zapowiedziała pozwanie dziennikarzy przez ukraiński koncern zbrojeniowy Ukrobronprom.
-Jak tylko zaczęliśmy mówić o nieprawidłowościach w armii w poprzednich latach, nagle pojawia się historia z 2015 roku i jest rozpowszechniana przed wyborami – powiedziała Łucenko.
Według dziennikarzy śledczych, w Ukroboronprom, gdzie doszło ich zdaniem do korupcji i kradzieży środków publicznych, kluczową rolę odgrywają ludzie prezydenta tacy jak syn zastępcy sekretarza prezydenckiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ołeha Hładkowskiego – Ihor Hładkowski. Miał on być „bezpośrednim uczestnikiem schematów milionowych malwersacji w kompleksie obronnym”. Ołeh Hładkowski w reakcji na oskarżenia złożył wniosek o zawieszenie pełnienia swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy. Prezydent Petro Poroszenko przychylił się do wniosku. Jednocześnie Hładkowski senior zapowiedział pozwanie dziennikarzy do sądu.
Według informacji „Naszy Hroszy” Hładkowski junior i jego współpracownicy kupowali części do ukraińskiego sprzętu wojskowego od rosyjskich przemytników i z magazynów samej armii ukraińskiej. Z programu wynika, że często części były bardzo niskiej jakość. Taki towar w zmowie z kierownictwem Ukroboronpromu mieli sprzedawać fabrykom, w których produkowano, modernizowano czy naprawiano sprzęt wojskowy. W ten sposób korupcyjny układ miał otrzymać od Ukroboronpromu ok. 250 mln hrywien (równowartość ok. 35,4 mln zł.). Dziennikarze nazywają Ołeha Hładkowskiego zaufanym prezydenta do spraw „zbrojeniówki”.
Tymczasem Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) zapowiedziało, że po doniesieniach medialnych rozpocznie analizę sytuacji w Ukroboronpromie. Doniesienie do
Oprac. MaH, unian.net, ukrinform.net
fot. Ukroboronprom.com.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!