Ok. 300 osób zebrało się przed siedzibą miejscowych władz, w tym krewni i przyjaciele tych, którzy zginęli w niedzielnym pożarze w miejscowym centrum handlowo-rozrywkowym. Domagali się dymisji i ukarania urzędników odpowiedzialnych za bezpieczeństwo przeciwpożarowe i budowlane oraz więcej informacji o śledztwie, ofiarach, przebiegu akcji ratunkowej.
Na razie oficjalnie potwierdzono śmierć 64 osób, w tym 41 dzieci. Ale wciąż nie jest znana pełna liczba ofiar tej katastrofy. Jak podaje BBC Rosja i agencja Interfax, aż 85 osób jest wciąż poszukiwanych. W całym internetowym szumie informacyjnym pojawiają się jednak co jakiś czas stwierdzenia, że ofiar śmiertelnych mogło być nawet 300.
Należy dodać, że były właściwie dwa pożary – kilka godzin po rozpoczęciu akcji ratunkowej, gdy już wydawało się, że pożar jest ugaszony, ogień pojawił się znowu. To mogło zwiększyć liczbę ofiar, a z pewnością utrudniło akcję ratunkową i poszukiwawczą. Dziś na krótko na pogorzelisku, gdzie pracują służby ratownicze, wybuchł kolejny pożar, ale udało się go ugasić.
W Kemerowie, na pogorzelisku, był prezydent Rosji Władimir Putin, który stwierdził że przyczyną śmierci tak wielu ludzi są „kryminalne zaniedbania”. – Mówimy tyle o demografii, a potem tracimy tak wiele istnień, z jakiego powodu? Z powodu kryminalnych zaniedbań, niechlujstwa – powiedział.
Na razie śledczy ustalili, że systemy przeciwpożarowe były wyłączone, a wyjścia z miejsc, gdzie szalał pożar, zamknięte, nie wiadomo, z jakiej przyczyny. Przyczyna zaprószenia ognia nie jest jeszcze znana, ale państwowy Rosyjski Komitet Śledczy podał w komunikacie, że doszło do serii „poważnych naruszeń” reguł bezpieczeństwa.
Protest przed siedzibą władz miejskich trwał ponad 7 godzin, rozpoczął się mimo tego, że policja otoczyła barierkami plac przed gmachem, ale ludzie przerwali barierki. Zebrali byli wściekli i niezwykle żywo i emocjonalnie reagowali, czemu trudno się dziwić. Zgromadzenie miało też formę swego rodzaju smutnego „hyde parku”, przemawiali kolejni mieszkańcy, w tym krewni i znajomi ofiar, opowiadając o swoim bólu, o śmierci swoich bliskich lub znajomych, domagając się rozliczenia winnych zaniedbań. Najbardziej wstrząsające były, ukazując się także w mediach i internecie, relacje o dzieciach, które uwięzione dzwoniły do rodziców z błaganiem o pomoc. Albo relacje świadków o ludziach skaczących z wysokości 3. piętra w nadziei, że tylko tak przeżyją.
https://www.youtube.com/watch?v=Ozcw7oGcyKo
Podczas dzisiejszej demonstracji co jakiś czas od strony gmachu słychać było wezwania z megafonów do rozejścia się, ale za każdym razem były zagłuszane przez buczenie. Po siedmiu godzinach do ludzi wyszedł zastępca miejscowego gubernatora Siergiej Ciwiliew i padł na kolana błagając o wybaczenie.
Gdy czyta się rosyjskojęzyczne media społecznościowe, widać że obwiniana jest także straż pożarna, policja i inne służby. Akcja ratunkowa miała przebiegać chaotycznie. Na jednym z niezależnych portali pojawiło się także oskarżenie, że krewni ofiar przed identyfikacją ciał muszą podpisać zobowiązanie do milczenia w sprawie tego, co zobaczyli. Oczywiście, lokalne władze zaprzeczają.
AKTUALIZACJA:
Wiec trwał 10 godzin, ale po krótkiej przerwie, , ale, jak podaje portal znak.com, po 16.00 czasu polskiego rozpoczął na pobliskiej ulicy Lenina się kolejny wiec. Uczestnicy kładą kwiaty i zabawki na pamiątkę po ofiarach. Zawiązała się też nieformalna grupa śledcza, która próbuje zdobywać informacje w szpitalach, kostnicach i u służb, by ustalić dokładną liczbę i listę ofiar.
Komitet Śledczy FR podał, że jak dotychczas w śledztwie zatrzymano 5 osób, w tym dyrektorkę centrum „Zimowa wiśnia” Nadieżdę Suddienok i jednego ze współpracowników firmy zarządzającej, który miał po otrzymaniu sygnału o pożarze wyłączyć instalację przeciwpożarową.
Oprac. MaH, bbc.co.uk, grani.ru, znak.com
fot. Wikimedia Commons, CC
3 komentarzy
tagore
27 marca 2018 o 19:51Jeszcze może się okazać ,że wyłączający system ppoż
był islamistą.
ziutek
28 marca 2018 o 10:51ważne że Krymwasz, tawariści!
klima
28 marca 2018 o 12:16Mieszkańcy Kemerowa mają rację, bo faktycznie po co im tam na miejscu ich władca – putin z jakimś śmiesznym wiechciem sałaty, udający współczucie. Za wszystko jest odpowiedzialny osobiście on – dyktator tej biednej rosji.To on, niepoważny satrapa doprowadził swymi beznadziejnymi rządami do rozrostu tej biurokracji za nic nie odpowiedzialnej, nie dbającej o nic, tylko o swoje liczne, zbyt liczne dobra. To on, człowiek znikąd, opętany wizją rzekomej „imperialnej” rosji nie zauważa prostego człowieka i jego potrzeb. Robi z siebie pajaca, bawiącego się na całego w wojenki, jak mały niedojrzały chłopak. A ludzie cierpią.