Wczoraj tysiące Gruzinów zebrało się na głównym placu Tbilisi i pomaszerowało na parlament blokując wyjścia z budynku.
Nad ranem policja w ciężkim rynsztunku zabrała się za rozpędzanie tłumu. Przy temperaturze poniżej zera użyto armatek wodnych. Cztery osoby zostały ranne a kilkadziesiąt osób aresztowano.
W nocy policja uniemożliwiała protestującym podpalenie beczek grzewczych, co zostało uznane za łamanie prawa do zgromadzeń się przez prawnika wspierającego opozycjonistów Nino Lomjarię. Giga Bokeria, posłanka opozycyjnej Europejskiej Gruzji, powiedział że policja „wykonuje nielegalne rozkazy”, i dodał, że „wszystko, co dzieje się tutaj [podczas protestów], jest częścią nacisku, jaki wywieramy na tych haniebnych klaunów [w parlamencie]. Nie zaznają normalnego życia, będą musieli chodzić pod stałą ochroną policji, nie wytrzymają tego i złamią się w końcu.”.
Obecny, mieszany system jest powszechnie postrzegany jako dający niesprawiedliwą przewagę partii rządzącej, ponieważ przejmuje wszystkie mandaty o charakterze większościowym (jedno mandatowe), jeśli wygra proporcjonalne sondaże.
Rferl.org Oprac Mk
foto: twitter
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!