Kwestie łamania praw pracowniczych na Białorusi będą omawiane dziś na regularnym posiedzeniu komitetu ds. norm i standardów Międzynarodowej Organizacji Pracy (MOP) w ramach 103. sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy w Genewie.
Oczekuje się, że w poniedziałek lub wtorek komisja podejmie decyzję w sprawie „problemu białoruskiego”, który zrodził się w 2003 r., kiedy to w związku ze skargą niezależnych związków zawodowych, rada administracyjna MOP rozpoczęła dochodzenie ws. naruszeń praw pracowniczych na Białorusi..
Dochodzenie w sprawie Białorusi jako kraju, gdzie prawa związkowe są rażąco łamane, wielokrotnie wprowadzane było do harmonogramu prac MOP. To z kolei stało się powodem wykluczenia Białorusi w czerwcu 2007 r. z generalnego systemu preferencji Unii Europejskiej.
W celu przywrócenia preferencji, białoruski rząd musi spełniać 12 zaleceń MOP, w szczególności: musi zapewnić możliwość rejestracji niezależnych związków; dać im prawo do działalności na równi z oficjalnymi związkami zawodowymi; musi zaprzestać prześladowań obywateli ze względu na przynależność związkową, zapewnić wszystkim organizacjom związkowym prawo do uczestniczenia w rozwiązywaniu ważnych problemów społecznych w kraju.
Podczas 102. sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy w 2013 roku, Komitet ds. norm i standardów MOP po raz kolejny zwrócił uwagę na systematyczne naruszanie praw pracowniczych na Białorusi i postanowił wysłać misję kontaktową, która miała zbadać i przedstawić „pełen obraz sytuacji w zakresie praw związków zawodowych, i pomóc władzom Białorusi w realizacji wcześniejszych zaleceń komisji MOP”.
Misja kierowana przez doradcę dyrektora generalnego MOP Kari Tapioli odwiedziła Białoruś w styczniu tego roku.
Przedstawiciele MOP spotkali się z szefami kilku ministerstw, dwóch głównych central związkowych – oficjalnej Federacji Związków Zawodowych Białorusi i niezależnego białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych, a także z działaczami wolnego związku zawodowego pracowników „Granitu” w Mikaszewiczach, którzy poddawani byli represjom za walkę o prawa pracownicze.
W pracach 103. sesji Międzynarodowej Konferencji Pracy w Genewie, która rozpoczęła się 28 maja i potrwa do 12 czerwca udział bierze białoruska delegacja rządowa na czele z szefem resortu pracy Marianną Szczetkiną. Lider białoruskiego Kongresu Demokratycznych Związków Zawodowych Aleksander Jaroszuk obecny na konferencji jako wiceprezes Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych.
Według rankingu przeprowadzonego na zamówienie Międzynarodowej Konfederacji Związków Zawodowych, Białoruś jest jednym z 24 krajów świata, który nie przestrzega praw pracowniczych. Wśród 139 krajów uwzględnionych w badaniu, Białoruś wymienia się jako kraj, w którym w którym prawa pracownicze są łamane nagminnie. Na tej liście są Bangladesz, Kambodża, Chiny, Turcja i Katar.
Pod koniec ubiegłego roku Komitet ds. Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych przy ONZ stwierdził, że rząd Białorusi systematycznie narusza prawa społeczne i ekonomiczne swoich obywateli, oraz wezwał Białoruś do odstąpienia od pracy przymusowej.
Kresy24.pl.charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!