„Gruzińskie Marzenie” Bidziny Iwaniszwilego nie zaprzecza, że obywatelka Francji, była szefowa gruzińskiego MSZ, Salome Zurabiszwili, może być kandydatką rządzącej koalicji w nadchodzących wyborach prezydenckich.
Niektórzy politycy mówią już o tym publicznie. Należy do nich lider większości parlamentarnej Dawid Saganelidze. „Nie mam żadnej oficjalnej informacji, ale podoba mi się ten pomysł – powiedział w telewizyjnym programie stacji „Rustawi-2”.
Sama Salome Zurabiszwili nie komentuje sprawy. Oświadczyła, że przyjedzie do Gruzji, „kiedy będzie potrzebna” i „otrzyma sygnał od premiera”.
Zurabiszwili, która w 2010 roku ogłosiła tymczasowe wycofanie się z polityki, jest zagorzałą zwolenniczką Iwaniszwilego. Zadeklarowała pełne poparcie dla jego rządu i polityki.
Urodziła się w 1952 roku we Francji w rodzinie gruzińskich imigrantów. Rodzina wyemigrowała do Francji w latach 20. XX wieku z powodu sowietyzacji republiki. W 1972 ukończyła Instytut Nauk Politycznych w Paryżu. Studiowała na Uniwersytecie Kolumbia i w Narodowej Szkole Administracji Publicznej w Stanach Zjednoczonych.
Pracowała w dyplomacji francuskiej do 2004 roku, kiedy to prezydent Michaił Saakaszwili zapowiedział, że to właśnie ona będzie ministrem spraw zagranicznych, podkreślając, że „zrobiła karierę we Francji, ale w sercu pozostała Gruzinką i prawdziwą patriotką” oraz że mianowanie jej na ten urząd było jego marzeniem odkąd się poznali, czyli od 1996 roku.
Nominacja Zurabiszwili na stanowisko szefowej gruzińskiego MSZ było wydarzeniem bez precedensu w historii dyplomacji, ponieważ po raz pierwszy zdarzyło się tak, że ambasador obcego kraju (w tym przypadku Francji) został ministrem spraw zagranicznych kraju, w którym rezydował.
Salomé Zurabiszwili została pierwszą w historii Gruzji kobietą-ministrem spraw zagranicznych. Prezydent, na mocy swoich konstytucyjnych uprawnień, nadał jej obywatelstwo gruzińskie. Co ciekawe, od francuskich służb dyplomatycznych nadal otrzymywała wynagrodzenie, także w czasie pełnienia funkcji szefowej gruzińskiego MSZ.
Stanowisko straciła po roku. Powodem dymisji były „rażące naruszenia w pracy kierowanego przez nią ministerstwa”. Po dymisji wezwała prezydenta Saakaszwilego do rozwiązania parlamentu i ogłoszenia przedterminowych wyborów.
Ogłosiła, że pozostaje w Gruzji na stałe i zamierza zaangażować się w politykę. W 2005 roku założyła Ruch Obywatelski Salome Zurabiszwili i stanęła na jego czele, a w 2006 została liderem partii „Gruzińska Droga”. W tym samym roku bez powodzenia ubiegała się o posadę burmistrzyni Tbilisi (zdobyła tylko 2,8% głosów), a w 2007, wbrew wczesniejszym deklaracjom oświadczyła, że w 2008 roku chciałaby się ubiegać o prezydenturę Gruzji, choć nie pozwalała jej na to konstytucja, zgodnie z którą kandydatem na prezydenta Gruzji może być obywatel, który mieszka na terenie kraju od co najmniej 15 lat.
W 2008 roku poparła propozycję patriarchy Ilii II, by znieść republikę i ustanowić w Gruzji monarchię konstytucyjną.
W 2010 roku ogłosiła tymczasowe wycofanie się z polityki. Ponownie się w niej pojawiła po wygranej wyborów parlamentarnych przez koalicję „Gruzińskie Marzenie” Bidziny Iwaniszwilego, którego jest zagorzałą zwolenniczką.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!