Choć lód w stosunkach z Unią Europejską jeszcze nie stajał, Białoruś z powodzeniem nawiązuje dialog z Europą, oświadczył dziś Łukaszenka na spotkaniu z kierownictwem rządu i najwyższymi organami państwowymi. Służba prasowa Aleksandra Łukaszenki cytuje niektóre wypowiedzi prezydenta.
Prezydent białoruskiego państwa odniósł się do obecnego wciąż w dyskursie publicznym tematu budowy Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Potwierdził, że jego kraj zachowuje bezwzględne przywiązanie do idei budowy Państwa Związkowego z Rosją, pod warunkiem, że spełnione zostaną podstawowe warunki tego projektu, czyli stworzenie równych szans.
„Chcę, aby usłyszeli to przede wszystkim nasi zwolennicy i przeciwnicy w Federacji Rosyjskiej. Najważniejszą zasadą tego projektu jest stworzenie równych warunków dla naszych współobywateli i podmiotów gospodarczych. Na innych zasadach sojusz jest niemożliwy. Zasada równych warunków musi być ściśle przestrzegana. Postulat suwerenności pozostaje również niewzruszony dla Białorusi” – powiedział prezydent.
Aleksander Łukaszenka zauważył, że z historycznego punktu wiedzenia, to Rosja jest dla Białorusi obszarem współpracy, ale w związku z tym wynikają wciąż problemy, które należy na bieżąco omawiać i rozwiązać.
„Najbardziej palące problemy są dziś w sferze gospodarczej. Nie ma praktycznie żadnych innych problemów”- podkreślił białoruski prezydent.
Przypomniał także, że rosyjskie przywództwo podjęło inicjatywę rewizji podejścia do integracji. Zapewnił, że Białoruś jest na to gotowa.
Aleksander Łukaszenka oświadczył, że Białoruś współpracuje nie tylko z Rosją, ale rozwija kontakty handlowe z Zachodem. Zapewnił, że inwestycje rosną, zwiększa się nadwyżka handlowa, a ubiegły rok był rekordowy pod względem współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju.
Łukaszenka zauważył, że nie dalej jak wczoraj, podczas negocjacji z kierownictwem EBOR-u, Białoruś porozumiała się w sprawie ważnej umowy kredytowej.
„Lód w relacjach z Unią Europejską nie stajał – podkreślił Aleksander Łukaszenka. – Bruksela przedłużyła sankcje – może i symboliczne, ale są to wciąż restrykcyjne środki”, powiedział, porównując je do łyżki dziegciu w beczce miodu. Podkreślił, że sankcje oprócz wymiaru symbolicznego, nie mają żadnego praktycznego znaczenia.
Zwrócił jednak uwagę na brak porozumienia w sprawie umowy bazowej o współpracy Białorusi z Unią Europejską.
„UE targuje się z nami nawet w drobiazgach, unikając rozmowy o nowej umowie bazowej, wciąż nie ma jasnych ram prawnych dla współpracy” – powiedział głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka przypomniał, że UE ma jednocześnie takie porozumienia z Rosją i innymi krajami postradzieckimi. Zauważył, że mimo napiętych stosunków, Rosja rozwija kontakty handlowe z UE, Stanami Zjednoczonymi, a nawet z NATO.
„I nie obwiniamy za to Rosji, bo widzimy korzyści dla siebie. Nie torpedujemy, nie wtrącamy się, ale promujemy”.
Zdaniem białoruskiego prezydenta, Rosja tak samo powinna się zachowywać wobec Białorusi;
„Wspierać nas, nie słowem lecz czynem”, powiedział Łukaszenka.
Według Aleksandra Łukaszenki Partnerstwo Wschodnie zyskuje dziś charakter pragmatyczny, pojawiają się w nim ciekawsze projekty dla Białorusi.
„Ale ta współpraca na Zachodzie powoduje dziś pewnego rodzaju alergie i czasami histerię u naszego głównego partnera, Federacji Rosyjskiej (u niektórych polityków).
Pytanie brzmi: po co ta histeria? Nasze produkty nie są dopuszczane (w Rosji – red.) do obrotu, nazywają nas darmozjadami, wyrzucają, presję wywierają gdzie tylko to możliwe. Czy mamy się schować pod podłogą i tam siedzieć?”, pytał retorycznie białoruski przywódca.
Kresy24.pl/ba
1 komentarz
bkb2
6 marca 2019 o 09:58Mam wrażenie deja view na Białorusi…. Łukaszenka już wcześniej tak grał i lawirował z EU i Rosją…. Próbuje upiec dwa kotlety na jednym ogniu….