Po spotkaniu z prezydentem Izraela Reuwenem Rivlinem, przybyłym na uroczystości 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz Birkenau, prezydent Polski Andrzej Duda raz jeszcze nawiązał do swojej nieobecności podczas wcześniejszych uroczystości w Jerozolimie.
– Bardzo mocno podkreśliłem, tłumacząc to Panu Prezydentowi, że rozumiem, że uroczystość była organizowana przez prywatną fundację pana Mosze Kantora, który w dodatku jest zaprzyjaźniony, związany więzami znajomości z prezydentem Rosji, panem Władimirem Putinem. Jak Państwo wiedzą, była poważna wymiana zdań właśnie na tematy historyczne pomiędzy – można powiedzieć – polskimi władzami a przedstawicielami Rosji. Mam nadzieję, że wszelkie wątpliwości są rozwiane i więcej nie będzie prób zakłamywania historii – powiedział prezydent Polski.
– Jeszcze raz wyjaśniłem Panu Prezydentowi – już tym razem bezpośrednio – czym spowodowana była moja nieobecność, i podkreśliłem, że niezwykle dla nas przykre, z czym nie jesteśmy w stanie się pogodzić, było to, że fundacja w trakcie pokazywanych w czasie tej uroczystości prezentacji zupełnie pominęła udział Polaków pośród aliantów w walce przeciwko hitlerowskiemu, niemieckiemu najeźdźcy, okupantowi. A nie kto inny, tylko właśnie polscy żołnierze – początkowo broniąc Polski, a później właściwie na wszystkich frontach, zwłaszcza europejskich, II wojny światowej – regularnie walczyli przeciwko hitlerowskim Niemcom we Włoszech, zdobywając Monte Cassino, gdzie w zeszłym roku czciliśmy wraz z Prezydentem Włoch pamięć poległych polskich żołnierzy; polscy żołnierze gen. Maczka wyzwalali miasta w Holandii i Belgii, gdzie wraz z królami Belgów i Niderlandów miałem zaszczyt oddać hołd polskim żołnierzom właśnie w belgijskich i holenderskich miastach; gdzie w tym roku – jako członek aliantów – byłem zaproszony także na uroczystości, w których obchodzono rocznicę bitwy w Ardenach – powiedział prezydent RP. – Z wielką przykrością przyjąłem to, że polski udział w tym wielkim dziele walki przeciwko nazistom, sprawcom Holokaustu został całkowicie w czasie uroczystości w instytucie Yad Vashem pominięty. I choćby tylko z tej przyczyny nie mogłem być tam – jako Prezydent Rzeczypospolitej – obecny. Ponieważ pominięto polski udział w dziele walki o wolność i w dziele walki także przeciwko Holokaustowi. Choć – chcę podkreślić – Polacy walczyli o wolność świata, Europy. I byli to Polacy w bardzo szerokim tego słowa znaczeniu.
Całe jego oświadczenie tutaj.
Premier Izraela powiedział z kolei, że Żydzi znają prawdę o II wojnie światowej i Holokauście, i że Izrael nie traktuje tej pamięci instrumentalnie.
– Pamiętamy, że nazistowskie Niemcy rozpoczęły, zaplanowały i zrealizowały ludobójstwo Żydów w Polsce i innych miejscach i ponoszą pełną odpowiedzialność za swoje działania. I pamiętamy (…) że dostali pomoc z całej Europy i to także wymaga przyjęcia odpowiedzialności – mówił prezydent Rivlin podkreślając, że Polska walczyła przeciwko nazistowskim Niemcom, ale też „wielu Polaków” „stało z boku albo wręcz pomagało w mordowaniu Żydów”.
Prezydent Izraela zaprosił też prezydenta Polski do złożenia wizyty w Izraelu.
– Fałszowanie historii II wojny światowej, zaprzeczanie zbrodniom ludobójstwa i negowanie Holokaustu oraz instrumentalne wykorzystywanie Auschwitz dla jakichkolwiek celów – to bezczeszczenie pamięci ofiar, których prochy są tutaj rozsypane. Prawda o Holokauście nie może umrzeć. Pamięć o Auschwitz musi trwać, żeby Zagłada nigdy więcej się nie powtórzyła – mówił z kolei prezydent Andrzej Duda podczas przemówienia w ramach uroczystości. Całe przemówienie tutaj.
Oprac. MaH, prezydent.pl, timesofisrael.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!