Gitanas Nausėda (Litwa), Egils Levits (Łotwa) i Kersti Kaljulaid (Estonia)– przypominają, że „koniec II wojny światowej dla wielu państw Europy Środkowej i Wschodniej nie stał się symbolem wolności, gdyż jeden reżim totalitarny zastąpił inny, dla krajów bałtyckich oznaczało to okupację i aneksję przez Związek Radziecki”.
„Dwaj bezwzględni dyktatorzy, Hitler i Stalin, podzielili Europę na strefy wpływów między Związek Radziecki a nazistowskie Niemcy, przyjmując tajne protokoły paktu Ribbentrop–Mołotow” – czytamy w oświadczeniu, które cytuje Wilnoteka.lt..
Przywódcy krajów bałtyckich przypominają, że „środkowa i wschodnia część kontynentu pozostała pod rządami reżimów komunistycznych przez prawie pół wieku po zakończeniu wojny”.
„W celu zniewolenia państw bałtyckich Związek Radziecki użył ogromnej siły wojskowej, represji, masowych deportacji i kontroli ideologicznej” – napisali prezydenci trzech państw.
Jednomyślnie podkreślają, że „za koniec II wojny światowej w krajach bałtyckich należy uważać wycofanie armii rosyjskiej po ogłoszeniu przez Litwę, Łotwę i Estonię niepodległości w latach 1990-1991”. Wzywają do walki o prawdę historyczną i sprawiedliwość, zaznaczając, że wydarzenia II wojny i okresu powojennego były i są w niektórych krajach fałszowane.
Prezydenci państw bałtyckich podkreślają, że „NATO jest podstawą kolektywnej obrony naszych krajów” oraz że „Sojusz Północnoatlantycki ma zasadnicze znaczenie dla bezpieczeństwa i stabilności Europy”.
Prezydenci podziękowali ponad 60 państwom, które nie uznały okupacji państw bałtyckich i poparły ich walkę o niepodległość po zakończeniu II wojny światowej.
oprac. ba na podst.wilnoteka.lt
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!