Choć litewski premier Saulius Skvernelis dostrzega pewne niebezpieczeństwa w związku z referendum w sprawie podwójnego obywatelstwa, to zapewnia, że odbędzie się ono razem z wyborami prezydenckimi w przyszłym roku, poinformował portal zw.lt.
“Liczby wskazują, że większość obywateli popiera te rozwiązanie. Wyzwanie polega na tym, aby jak najwięcej osób przyszło na referendum i wyraziło swoją opinię. Zagrożenie jest takie, że może nie przyjść ponad połowa mieszkańców i po prostu zabraknie głosów” – powiedział dziennikarzom szef rządu.
“Musimy popracować w tym kierunku, ponieważ podstawa jest dobra. Mamy jeszcze czasu i tylko ludzi mogą zadecydować w tej kwestii” – dodał premier.
Skvernelis zapewnił dziennikarzy, że referendum na pewno odbędzie się.
W referendum dotyczącym podwójnego obywatelstwa uczestniczyłoby 57 proc. mieszkańców Litwy – wynika z badań opinii publicznej przeprowadzonych przez Spinter tyrimai na zlecenie MSZ RL.
Minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius podkreślił, że jest to nie wystarczająca liczba do wprowadzenia zmian w konstytucji.
Z badań wynika, że 33 proc. mieszkańców popiera podwójne obywatelstwo, 38 proc. raczej popiera, 12 proc. raczej nie popiera i 5 proc. nie popiera w ogóle.
57 proc. ankietowanych odpowiedziała, że weźmie udział w referendum, 16 proc. nie weźmie udziału, 27 proc. nie miało wyrobionego zdania w tej kwestii.
Referendum ma wprowadzić zmianę konstytucji, że osoba pochodzenia litewskiego, która otrzymała obywatelstwo kraju odpowiadającej integracji europejskiej lub transatlantyckiej, nie traci automatycznie litewskiego obywatelstwa.
Zgodnie z litewską Konstytucją, poza przypadkami przewidzianymi w ustawie, nikt nie może być jednocześnie obywatelem Litwy i obywatelem innego kraju.
Kresy24.pl za zw.lt
2 komentarzy
peter
11 sierpnia 2018 o 16:16Rosja wykluczona ?
Dworzak
14 sierpnia 2018 o 09:32Dlaczego zwykły lietuvis ma decydować czy ktoś ma mieć podwójne obywatelstwo? To chore. To tak jakby zrobić referendum w Solecznikach w sprawie przyłączenia do Polski.