Brytyjski premier Boris Johnson odniósł się do incydentu z rzekomym ostrzelaniem przez rosyjski samolot i okręty brytyjskiego na Morzu Czarnym niszczyciela HMS „Defender”. Johnson przypomniał, że brytyjski okręt przebywał na wodach ukraińskich na Morzu Czarnym.
Johnson uważa, że brytyjski niszczyciel „Defender” płynął na ukraińskich wodach terytorialnych i postąpił słusznie, przepływając w pobliżu okupowanego Krymu.
„Jeśli chcecie poznać moją opinię, myślę, że całkiem stosowne było wykorzystanie wód międzynarodowych, a przy okazji ważna uwaga – nie uznajemy rosyjskiej aneksji Krymu, jest to część suwerennego terytorium Ukrainy. Poprawnym jest, że powinniśmy przestrzegać prawa i dążyć do swobody żeglugi takim sposobem, jak to zrobiliśmy – wybraliśmy najkrótszą trasę między dwoma punktami” – powiedział.
Dodał, że w tej sytuacji ważna jest „obrona naszych wartości”.
„Dotyczy to demokracji, praw człowieka, równości, ale także praworządności i swobody żeglugi. Nie uznajemy aneksji Krymu przez Rosję. Ona była nielegalna. To są wody ukraińskie i słuszne było ich wykorzystanie od punktu A do punkt B” – powiedział.
Jednocześnie brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace powiedział w komentarzu dla „Timesa”, że nikt nie powstrzyma Royal Navy przed swobodnym żeglowaniem zgodnie z zasadami panującymi na morzu.
„Królewska Marynarka zawsze będzie przestrzegać międzynarodowego prawa morskiego i nikt nie będzie ingerował w jego pokojowe rejsy” – powiedział.
Przypomnijmy, 18 czerwca brytyjski niszczyciel HMS „Defender” i fregata holenderskiej marynarki wojennej HNLMS „Evertsen” F805 wpłynęły do portu w Odessie.
22 czerwca Siły Operacji Specjalnych Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych przeprowadziły wspólne szkolenie na brytyjskim niszczycielu „Defender”.
23 czerwca Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej poinformowało, że rosyjskie okręty wojenne otworzyły ogień ostrzegawczy do brytyjskiego niszczyciela marynarki wojennej „Defender” u wybrzeży okupowanego przez Rosję Krymu.
Według rosyjskiego ministerstwa obrony, bombowiec Su-24M przeprowadził bombardowanie ostrzegawcze, aby powstrzymać rzekome naruszenie „rosyjskiej granicy państwowej” na Morzu Czarnym.
Z kolei brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że rosyjska armia nie strzelała do brytyjskiego niszczyciela na Morzu Czarnym. Według Brytyjczyków, Rosjanie prowadzili ćwiczenia strzelania artyleryjskiego na Morzu Czarnym i z wyprzedzeniem ogłosili swoje plany.
Opr. TB, https://www.mirror.co.uk/
fot. Wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!