Na tydzień przed „wyborami” prezydenckimi Aleksander Łukaszenka mobilizuje zwierzchników największych konfesji na Białorusi, żeby w ich towarzystwie, przy wsparciu trzech synów i europejskich dyplomatów przypomnieć narodowi, kto jest gwarantem stabilizacji i pokoju na Białorusi.
Uroczysta „Modlitwa za Białoruś” odbyła się wieczorem 2 października, w krypcie świątyni-pomnika ku czci Wszystkich Świętych w Mińsku i emitowały ją na żywo wszystkie stacje telewizyjne. Białoruskiemu dyktatorowi towarzyszyli podczas ceremonii; zwierzchnik Cerkwi prawosławnej Metropolita Paweł, Metropolia Archidiecezji Mińsko – Mohylewskiej arcybiskup Tadeusz Kondrusiewicz oraz duchowy przywódcy muzułmanów Abu-Bekir Szabanowicz i religii mojżeszowej Ryhor Hajtowicz. Wejście do świątyni na modlitwę – z nazwy tylko –„wszechbiałoruską” było możliwe wyłącznie po okazaniu specjalnego zaproszenia.
„Naród białoruski wypracował w sobie sprzeciw wobec przemocy, a podstawą naszej polityki zagranicznej jest umiłowanie pokoju”, powiedział Aleksander Łukaszenka występując podczas uroczystości.
W „Modlitwie za Białoruś” udział wzięli także szefowie misji dyplomatycznych z Polski, Rosji, Niemiec, Austrii, Węgier, Czech, Słowacji oraz Włoch.
Po wyjściu ze świątyni głos zabrał Metropolita Paweł, który w imieniu wszystkich prawosławnych wyraził „modlitewne wsparcie” dla polityki prowadzonej przez głowę państwa. Białoruś, powiedział Paweł, jest o krok od ważnego wyboru.
„Opowiadamy się za pokojem i dobrobytem. Niechaj rozkwita nasza Białoruś”- powiedział zwierzchnik białoruskich prawosławnych – obywatel Federacji Rosyjskiej.
Następnie głos zabrał Łukaszenka, który podkreślił znaczenie pamięci ofiar, którzy walczyli o wyzwolenie świata z „brunatną zarazą”.
„Dziś, świat podzielony jest przez krwawe konflikty. W bratobójczą rzeź wciągnięci zostali nawet nasi sąsiedzi, koledzy Ukraińcy. Dziesiątkami tysięcy uciekających przed wojną, w tym do nas. Historie opowiadane przez uchodźców czasami powodują strach”- powiedział szef państwa.
Nie po to Cerkiew, tylko z nazwy białoruska, zorganizowała razem z administracją prezydenta uroczystość, żeby Łukaszenka, otoczony majestatem hierarchów kościelnych i ekscelencji, nie skorzystał z okazji by znów postraszyć naród wojną i przypomnieć, że to on, a nie żadna opozycja, jest gwarantem bezpieczeństwa i stabilizacji na Białorusi.
„Ostatnio słyszę różne insynuacje i manipulacje od naszych obywateli, ale to jednostkowe przypadki obywateli, którzy sytuację na Ukrainie chcą ściągnąć na Białorusi” – dodał.
„Kiedy na świecie jest wojna, żadnego znaczenia nie mają ani produkty, ani ich ceny. Zapytajcie uchodźców. My sami możemy wszystko zrobić, własnymi rękami. Najważniejsze to pokój. Pokój- jest najważniejszą rzeczą dla dobrobytu i postępu”- powiedział głowa państwa.
Jak wcześniej informował portal białoruskiego egzarchatu Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, w krypcie świątyni pochowano siedem kapsuł z ziemią z miejsc, gdzie znajdują się groby białoruskich żołnierzy poległych w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Ziemia sprowadzona została z Polski, Słowacji, Czech, Niemiec, Austrii, Węgier i Włoch.
Kresy24.pl/nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!