Trwa ewakuacja Polaków z Donbasu. Co myślą o niej ci, którzy pozostają na Ukrainie?
„Do Polski uciekają nie tylko dzieci i osoby w podeszłym wieku, lecz także młodzi, dobrze ubrani mężczyźni, którzy teoretycznie mogliby sami znaleźć pracę w Polsce i zarabiać na życie, jeżeli nie chcą bronić swojej ojczyzny – Ukrainy z karabinem w ręku” – pisze polski portal na Ukrainie wizyt.net (Słowo Polskie)
Ukraińska telewizja „1 plus 1” pokazała 10 stycznia w wieczornym wydaniu wiadomości reportaż o wywózce etnicznych Polaków do Polski (obejrzysz go tu).
Odnosząc się do tego materiału, prezes Stowarzyszenia „Kresowiacy” w Winnicy Jerzy Wójcicki mówi tak:
„Nie będę krytykował, że nie wyglądają na zagłodzonych i nie mają podartych ubrań, lecz jeżeli zdradzili jedną Ojczyznę, jak zachowają się w wypadku ewentualnego ataku Rosji na Polskę? Będą nadal uciekali – tam gdzie cicho i przytulnie?”
„Może z perspektywy Polski spojrzą realnie na wydarzenia na Ukrainie – bez junty i ukrzyżowanych ruskich dzieci na ulicach Lwowa i Mariupola? Polska to nie tylko dobrobyt i kilka miesięcy darmowego mieszkania i jedzenia, lecz także wysokie standardy demokracji i brak tolerancji dla każdych przejawów separatyzmu i terroryzmu” – czytamy w komentarzu redakcji.
Materiał kończy się przywołaniem słów prezesa organizacji polskiej w Mariupolu Andrzeja Iwaszko: „Prawdziwi Polacy nie będą prosili o jałmużnę i ratunek. Polacy – to dumny naród!” i zapowiedzią, że wkrótce pojawi się informacja o dalszym przebiegu ewakuacji.
Czytaj również: Ewakuacja Polaków z Donbasu. Przebieg trasy trzymany jest w tajemnicy
Kresy24.pl/wizyt.net
6 komentarzy
ert80
12 stycznia 2015 o 12:23Walczyć za swoją ojczyznę Ukrainę? a to ciekawe.
Jaromir
12 stycznia 2015 o 12:27Dlaczego wyjazd z Ukrainy to odrazu zdrada? Ja np. też nie broniłbym Litwy. Polskę – tak, Litwę – nie. Dość już tego że w 1991 roku Polacy byli po stronie Litwinów i nawet sam Landsbergis obiecsał autonomię. Ja również chodziłem na wiece litewskie. A potem co? Potem Litwini sądzili naszych twórców autonomii, później było 20 lat presji i wyśmiewania Polaków. Litwini nawet mówili że lepiej Rosjanie niż Polacy, no to niech mają tych swoich Rosjan, jak oni dla nich lepsze od Polaków. Litwy napewno nie broniłbym. Chyba że jeżeliby była zajęta przez WP.
tagore
12 stycznia 2015 o 23:39Widocznie takie komentarze są teraz poprawne politycznie na Ukrainie. Polacy na Dombasie nie mają
zbyt dobrej perspektywy na przyszłość i nic dziwnego
,że starają się wyjechać.
Miro
13 stycznia 2015 o 08:49Dziwnie napisałeś: „Litwy na pewno bym nie bronił. Chyba że jeżeliby była zajęta przez WP(wojsko polskie).”
Z tego zdania wynika że broniłbyś przed Polakami 🙂
Jaromir
20 stycznia 2015 o 14:57Z mojego zdania wynika że możliwe jest jakiś nowy „pakt” i że możliwe Litwa będzie włączona w skład Polski, albo coś w tym rodzaju. Bo w radiu litewskim, gdzieś 3 lata temu, była mowa o założeniu polskich baz wojskowych na Litwie. Jeżeli na Litwie będzie WP i my (Polacy Ziemi Wileńskiej) coś na tym zyskamy, wtedy można znowu wziąć AK-74 do ręki (bo już kiedyś brałem w Armii Sowieckiej). W przeciwnym razie to niech do krwawej roboty idą ci, którzy (jak wy w Polsce mówicie) będą zbierać kokosy. Wojna, to nie gra komputerowa, wojna – to jest ciężki trud, przy którym można stracić życie, a „Umierać nikt nie chciał” (nazwa starego sowieckiego filmu o wojnie.
rotmistrz
4 lutego 2015 o 10:43Witaj „Jaromir” – dużo śniegu na Arbacie? A po ile rubelek? Typowa prowokacja rosyjskiego trola. Polacy nie zamierzają anektować żadnego obcego terytorium, a WP wejdzie na Litwę wyłącznie jeśli poprosi i to litewski rząd – w obronie przed Wami Moskalami. Sama chęć użycia przez Ciebie AK 74 potwierdza kim jesteś…Polacy i Litwini używają kalibru 5.56 nato a nie 5,45.