Trwająca już 1000 dni rosyjska agresja na Ukrainę na pełną skalę będzie wymagała „trochę więcej” czasu. Oświadczył to sekretarz prasowy Putina Dmitrij Pieskow w wywiadzie dla indyjskiego portalu ANI.
„Kiedy to wszystko się zaczęło, zaczęło się przeciwko reżimowi w Kijowie. A teraz trwa wojna między Rosją a NATO. To dlatego zajęło to trochę więcej czasu i potrwa trochę dłużej” – powiedział, wyjaśniając, dlaczego wojna trwa działać już 1000 dni.
Pieskow unikał odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie zakończy się wojna, zapewniając jednak, że stanie się to „gdy tylko osiągniemy nasze cele”. Nie określił dokładnie, jakie cele planuje osiągnąć Rosja.
„Kontynuujemy operację wojskową, ponieważ zarówno Kijów, jak i ich kierownicy w Waszyngtonie odmawiają obecnie możliwości prowadzenia negocjacji pokojowych” – powiedział Pieskow, wyraźnie kłamiąc, że to Rosja odmawia udziału w ukraińskich szczytach pokojowych.
Przypomnijmy, władze Ukrainy już wcześniej wielokrotnie ogłaszały plany zorganizowania drugiego szczytu pokojowego, na który chcą zaprosić Rosję.
Jednak to Rosja publicznie odmawia uczestnictwa w tym przedsięwzięciu.
„To kolejny przejaw oszustwa Anglosasów i ich ukraińskich marionetek. Nie będziemy uczestniczyć w takich szczytach. Nie będziemy rozmawiać z terrorystami” – powiedziała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa, komentując możliwość udziału Rosji w drugim szczycie pokojowym.
Opr. TB, youtube.com/@ANINewsBharat
1 komentarz
xdx
20 listopada 2024 o 10:10Wasze dni barbarzyński zapijaczony nardzie są już policzone.