Pełne zabezpieczenie dostaw prądu dla Krymu będzie możliwe dopiero latem 2016 r. – oceniają eksperci. O wiele większe wrażenie robi jednak suma, którą Kreml będzie musiał stracić na zbudowanie morskiego mostu energetycznego z Rosji na półwysep, aby uniezależnić go od dostaw z Ukrainy.
Na budowę mostu energetycznego na Krym Rosja będzie musiała wydać 2 mld USD – szacuje analityk z Renaissance Capital – Władimir Skliar. Według niego, na Krym trzeba dostarczyć 1350 MW energii, a to znaczy, że trzeba znacznie zwiększyć dostawy prądu z Rostowskiej Elektrowni Jądrowej i zbudować 4 dodatkowe instalacje parowo-gazowe na Półwyspie Tamańskim o łącznej mocy 940 MW.
Koszt takich inwestycji to ok. 1,1-1,3 mld USD. Z kolei budowa energomostu na samym Krymie będzie kosztować ok. 400-450 mln USD plus koszt budowy przez Cieśninę Kerczeńską. Łącznie będzie to około 2 mld USD – podsumowuje ekspert. „To nie jest skomplikowany projekt, ale sporo kosztuje” – ocenia z kolei Dmitrij Marunicz, szef Fundacji Strategii Energetycznych.
Oczywiście powyższa suma jest realna przy założeniu, że w czasie inwestycji nie dojdzie dodatkowo do żadnej korupcji, co – jak wiadomo – w Rosji jest prawie niemożliwe. Przypomnijmy, że kilka dni temu rozgorzał już spór między Moskwą i władzami Krymu o 19 mld USD, które miały być przeznaczone na rozwój półwyspu, ale gdzieś „wyparowały”.
Tymczasem po uruchomieniu pierwszej linii energetycznej z Rosji na Krym sytuacja z prądem na okupowanym półwyspie nieco się poprawiła. Nadal jednak częste są jego odłączenia na wsi i na przedmieściach większych miast, a w czwartek ponownie zabrakło prądu w Sewastopolu.
Obecnie jest on włączany co trzy godziny, a wszystko z powodu ciągłych awarii „mostu energetycznego”, który się nieustannie przegrzewa. „Nawet po uruchomieniu drugiej linii mogą być awarie. Musimy maksymalnie zmobilizować brygady remontowe. Sceptycznie do tego podchodzę” – przyznaje minister energetyki Krymu Swietłana Borodulina.
Z kolei główna rosyjska prokurator Krymu Natalia Pokłonskoja zagroziła, że „będzie wsadzać ludzi za kraty” jeśli nie zaprzestaną oni ciągłego składania skarg na brak prądu. Jej zdaniem, takie skargi to „prowokacja ukraińskich trolli, którzy ukryli się w krymskich mediach”, gdy tymczasem z dostawami prądu jest już wszystko doskonale.
Przypomnijmy, że Krym pogrążył się w zupełnych ciemnościach po tym jak działacze tatarscy protestujący przeciwko rosyjskim represjom politycznym wysadzili słupy energetyczne po stronie ukraińskiej, całkowicie uniemożliwiając dostawy prądu z Ukrainy na okupowany przez Rosję półwysep.
Kresy24.pl
7 komentarzy
kryzys
23 grudnia 2015 o 20:14Życzymy putinowi na Nowy Rok , by jego przestępcze państwo – „rosyjska federacja” , rozsypała się w drobiazgi, by chaos i rewolucja rozpaliły się od Władywostoku po Smoleńsk, by on sam zniknął na zawsze z przestrzeni publicznej świata.
lew
25 grudnia 2015 o 00:48To tylko twoje pobożne życzenia a my Polacy życzymy Ukrainie dalszego rozpadu
Polak
28 grudnia 2015 o 11:54Życzymy mieszkańcom Charkowa, Ługańska, Donbasu, Mariupola, Odessy życia pod rządami takiej władzy, jaką sami sobie wybiorą.
Oby nie musieli już doświadczać zbrodni.
Xenia
1 stycznia 2016 o 14:40… lew … Ty kacapski trollu mów za siebie, od Polaków ci wara ruska gnido!
Łzy Matki
23 grudnia 2015 o 23:35taki komentarz – nie pochwalam aneksji Krymu ani tej sprzed 200 lat ani tej dokonanej przez Chruszczowa ani tej obecnej.
Pisanie przez ukraińca o innym państwie jako przestępczym jest daleko niesmaczne. Jak mam się czuć?? Rdzenny Lwowiak?
he_he
24 grudnia 2015 o 17:59A prąd od UPAińców kto kupi? POLSZA? Niet bo górnicy nie pozwolą i UPAina pójdzie z torbami:)))
pol
28 grudnia 2015 o 10:16gospodarka rossyji trzeszczy jak stare gacie rozpad jest bardzo prawdopodobny , życze rosianom na nowy rok żeby rubel nie upadł całkiem na ryj 100 ru za 1$ to będzie tragedia dla całej rosyji ale widac tak musi być kto ma rubelki niech zamienia na eu i dolary to ostatni moment potem bedzie kicha totalna.