Istnieje ryzyko osłabienia a nawet dezintegracji zachodnich struktur zapewniających ochronę porządku międzynarodowego po II wojnie światowej – piszą komentatorzy tuż przed rozpoczęciem 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Oprócz polityków europejskich, 47 ministrów spraw zagranicznych i 30 ministrów obrony, wezmą w niej udział wiceprezydent USA Mike Pence, sekretarz obrony gen. James Mattis, sekretarz generalny ONZ António Guterres oraz sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Organizatorzy 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa opublikowali raport, w którym przedstawiają najważniejsze zagadnienia dotyczące bezpieczeństwa. Tegoroczny dokument został zatytułowany „Post-Prawda, Post – Zachód, Post-Porządek?”.
Zdaniem autorów raportu liberalno-demokratyczny układ międzynarodowy został zakwestionowany przez ruchy populistyczne aktywne w państwach zachodnich, które stosują „politykę strachu”, wykorzystując obawy obywateli wielu państw związane z niepewną przyszłością. W celu jej szerzenia manipulują faktami oraz rozpowszechniają nieprawdziwe informacje tak, aby stworzyć stan ciągłego zagrożenia. Jednocześnie kontestują „rozpowszechnianie liberalnej demokracji, gospodarczą współzależność, opierającą się na wolnym handlu oraz silną sieć międzynarodowych instytucji”, które to elementy składają się na „pokojowy porządek międzynarodowy”.
Jaki zatem będzie nowy porządek międzynarodowy lub raczej „post-porządek”, jak nazywają go autorzy raportu? Odpowiedź na to pytanie może przynieść rozwój sytuacji w najważniejszych punktach zapalnych na geopolitcznej mapie świata: w Syrii, na Ukrainie, a także w relacjach między Chinami a USA.(WIĘCEJ)
Kresy24.pl/Defence24
14 komentarzy
observer48
15 lutego 2017 o 10:19Padną marzenia kacapii i Niemiec o Mitteleuropie, a zwiększy się amerykańska obecność wojskowa w byłych państwach bloku i republikach sowieckich z Ukrainą włącznie, bo Amerykanie widzą, co Putin planuje na Białorusi. Białoruś musi zostać otoczona poważnymi siłami NATO jeszcze przed rozpoczęciem planowanych tam na wrzesień kacapskich manewrów, aby zachęcić Baćkę do niewpuszczenia kacapów na terytorium Białorusi.
SyøTroll
15 lutego 2017 o 11:36Zwiększy się również post-pokojowy post-porządek międzynarodowy. I o to wam właśnie chodzi, a my Polacy, jak zwykle dzięki naszym władzom damy się wam, tj. tzw. „Polonii” vel amerykańskim patriotom wykorzystać, w nie-naszych interesach. Gdybyście jeszcze dopuścili prawdziwie pokojowe metody, to by można było was wspierać, o ile nie zagrażałoby to Polsce.
Nie da rady Białorusi otoczyć poważnymi siłami NATO, bez „prewencyjnej” i „defensywnej” oczywiście inwazji sił NATO na Ukrainę czyli Anschlussu tym razem demokratycznego bo NATO-wskiego. Białoruś można przejąć jedynie pokojowo. Poza tym znaczące zwiększenie sił NATO w regionie, tamci na pewno odbiorą jako natowską prowokację.
Nie przemyślał pan tej swojej wypowiedzi do końca, albo jakiś „murzyn” ją za pana napisał.
Luk
15 lutego 2017 o 20:29@SyoTrol
Nie wypowiadaj się w imieniu Polaków rosyjski płatny pisarczyku.
Anschluss na Ukrainie już się dokonał. Zrobił go Putin anektując Krym do Rosji.
observer48
16 lutego 2017 o 10:50@SyøTroll
„Poza tym znaczące zwiększenie sił NATO w regionie, tamci na pewno odbiorą jako natowską prowokację.”
W obecnej sytuacji, gdy kacapia kupuje nielegalnie zaanektowany Krym i prowadzi hybrydową wojnę na Ukrainie, to co sobie kacapy pomyślą nie ma najmniejszego znaczenia.
Śmiano się ze mnie na tym forum gdy pisałem, że bohaterami Donalda Trumpa są generał George Patton i prezydent Ronald Reagan, którzy raczej nie wsławili się rusofilstwem, a także z tego, że Trump przyjął jako motto swojej prezydentury doktrynę Reagana „do pokoju przez siłę”. Jeszcze nie minął miesiąc od jego zaprzysiężenia, a już pokazał tak ISIS, jak kacapii lwi pazur. W drugim, lub trzecim dniu po zaprzysiężeniu zarządził największy od ponad 10 lat nalot na pozycje ISIS w Iraku, w wyniku którego zginęła większość tamtejszych przywódców, a wódz naczelny Al Bagdadi został poważnie ranny i wzięty do niewoli. To samo z kacapią, której bez ogródek powiedział, że ma się wynosić z Krymu i Donbasu.
Wczoraj Sekretarz Obrony USA James „Wściekły Pies” Mattis powiedział przywódcom państw członkowskich NATO, że muszą podwyższyć wydatki na obronę do 2% PKB, zgodnie z postanowieniami Karty Atlantyckiej, albo liczyć się z obciążeniem przez USA dodatkowymi wydatkami poniesionymi w celu zapewnienia ich bezpieczeństwa. Generał Mattis spotkał się osobiście z ministrem obrony RP Macierewiczem na prawie godzinnej rozmowie, co wywołało zdziwienie delegacji Francji i Niemiec.
Podsumowując przewiduję, że obecność sił USA w Państwach Bałtyckich, Polsce i Rumunii może się podwoić, a nawet potroić do roku 2020. Szczególnie na terytorium Polski przybędzie baz USA w związku z osiągnięciem pełnej gotowości bojowej amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie, która będzie potrzebowała do obrony co najmniej dwóch skrzydeł amerykańskiego lotnictwa myśliwskiego i podwójnego, a nawet potrójnego zabezpieczenia systemami obrony przed rakietami średniego i krótkiego zasięgu Patriot. Amerykanie nie dbają o to, co zagłodzona niemal na śmierć kacapia myśli i postępują w myśl jednej z zasad Sekretarza Mattisa: „Be polite, be professional, but have a plan how to kill everybody you meet” („Bądź uprzejmy, bądź profesjonalny, ale miej plan, jak zabić każdego, kogo spotkasz”).
SyøTroll
17 lutego 2017 o 15:21@Luk, ObSServer48
Putin zrobił interwencję o charakterze policyjnym. Ponieważ on przywrócił porządek (w opinii większości Krymian), więc poszli za nim. Osobiście uważam, że o wiele za wcześnie FR zdecydowała się na inkorporację Krymu. Ale to ich błąd, chcieli mają, „#KRYMICH” 😉
Trump powiedział, że liczy na to, że FR się wycofa z Krymu. Bez naprawdę duuużych pieniędzy na budowę „proeuropejsko”-„proukraiuńskiej” demokracji na Krymie (oraz w „demokratyzowanym” przez Ukraińską Armię Donbasie) będzie ciężko, poza tym najpierw trzeba uporządkować „proeuropejską” Ukrainę, dopiero później przekonać Krymian do „proeuropejskości” i „proukraiuńskości”. Amerykańsko-europejskie „sankcje” na Krym i jego mieszkańców, tego nie załatwią. Nie tędy droga.
Zwiększona obecność wojsk amerykańskich w Polsce i państwach bałtyckich nie zmniejszy, lecz zwiększy poczucie zagrożenia wojną wśród mieszkańców tych państw, ale widocznie na zastraszeniu Polaków i Bałtów zależy amerykańskim patriotom, z polskim obywatelstwem, waszego pokroju.
Bez terroryzowania innych amerykańscy patrioci nie są w stanie zaznać spokoju ich czarnej duszy.
observer48
24 lutego 2017 o 18:19@SyøTroll
„Putin zrobił interwencję o charakterze policyjnym. Ponieważ on przywrócił porządek (w opinii większości Krymian), więc poszli za nim.”
Jak kacapia padnie, to ta „większość Krymian” zrobi tam porządek i czystki z kacapska władzą zanim pierwszy ukraiński żołnierz postawi nogę na tym półwyspie. Miejmy nadzieję, że do tego czasu most do kacapii będzie gotowy, bo inaczej większość z nich głów nie wyniesie po upadku ruSSkiego mira.
Adr
15 lutego 2017 o 16:04Amerykańska obecność daje nam immunitet na jakiś czas ale nie jest stała.
Musimy wykorzystać ten czas-zanim się wycofają.
Sojusz z Ukrainą jedyny który by nam coś dawał bo reszta sąsiadów jest słaba i rozdrobniona
jest nie-stety z ich winny coraz bardziej odległy-ale przynajmniej tłuka się z Rosjanami-jeśli Rosja łatwo nie przetrawi Ukrainy nie będzie takim zagrożeniam jak w przeszłości-Ukraina pomijając Galicje była częścią imperium od mniej więcej wojny Północnej .
Zostają Niemcy z prezentem od Merkel jakim jest milion czy dwa imigrantów plus Turasy,Bośniacy i Kurdowie z poprzednich fal. Trzeba im życzyć wojny trzydziestoletniej-bo jeśli Niemcy przepoczwarzą się płynie w kraj muzułmański to będą znowu zagrożeniem militarnym-dzisiaj sa tylko plityczno-gospodarczym-Merke jeszcze tu jest rosyjsko-scpetycznai mamy z nimi zimna-soft-wojna ale Schulz czy AfD nie będą mieli żadnych hamulców we współpracy z Rosją.
Na podmiotową silna Polskę w tej współpracy nie ma miejsca
jubus
15 lutego 2017 o 13:14Tu chodzi o nowy porządek międzynarodowy, oparty o konflikt USA-ChRL.
SyøTroll
15 lutego 2017 o 13:44Oczywiście. USA nie potrafi istnieć bez wojny.
księciunio
15 lutego 2017 o 18:34Za to Rosja jest gołąbkiem pokoju oczywiście.
observer48
16 lutego 2017 o 10:17@księciunio
Bardziej, jak Amorek. Lata sobie po świecie, śpiewa o miłości i pokoju, świeci gołą dupą, ale uzbrojony.
SyøTroll
17 lutego 2017 o 14:55@księciunio
Bardziej niż USA.
black flag
15 lutego 2017 o 16:15,,, US to jedyne mocarstwo i nie bedzie inaczej , ameryke stac na to zeby rzadzic swiatem , jezeli ameryka upadnie to bedzie chaos ,,a na to nie pozwolimy , nigdy ,,,ruskie i czerwone chiny sie nie licza ,,, bo tam nic nie ma do zaoferowania , wolny swiat to ameryka ,,amyryka nadal trzyma z Bogiem
PRYK
16 lutego 2017 o 22:21W Kijowie już Rzeczypospolita na ambasadzie napisali że to nasza ziemia i powiesili naszego obywatela.