Koniec kariery wszechwładnego Ihora Kołomojskiego? Prezydent Petro Poroszenko podpisał w nocy jego dymisję ze stanowiska gubernatora Obwodu Dniepropietrowskiego. Wraz z nim wyleciał jego zastępca Giennadij Korban, którego służby specjalne Ukrainy oskarżają o kierowanie dniepropietrowską mafią.
Prezydent wręczył Kołomojskiemu dymisję w czasie nocnego spotkania w Kijowie. Nastąpiła ona jakoby „na własną prośbę” oligarchy. Pełnienie obowiązków gubernatora powierzono Walentinowi Rezniczence, który wcześniej kierował Obwodem Zaporoskim.
„Powinniśmy zabezpieczyć spokój i stabilność. Obwód Dniepropietrowski powinien stać się wschodnim bastionem Ukrainy, zapewnić bezpieczeństwo obywateli” – uzasadnił ogólnikowo swoją decyzję Poroszenko.
Nowy p.o. gubernatora Rezniczenko to biznesmen działający dotychczas głównie w obszarze mediów. Zaledwie miesiąc temu Poroszenko zrobił go gubernatorem Zaporoża. Wcześniej Rezniczenko zajmował się rozwojem sieci radiowo-telewizyjnej na Ukrainie.
Tak właśnie wyrzuca się gubernatora:
Dymisja Kołomojskiego to reakcja na cały szereg bulwersujących zdarzeń z jego udziałem w ostatnim czasie.
Najpierw jego bojówki siłą zajęły siedziby dwóch państwowych koncernów energetycznych w Kijowie, potem sam Kołomojski chamsko potraktował dziennikarza Radia Swoboda, za co dostał naganę od Poroszenki, a wreszcie we wtorek szef służb specjalnych Naływajczenko oskarżył zastępców gubernatora o kierowanie brutalną mafią odpowiedzialną za mordy, porwania i przemyt wódki dla separatystów.
Część tej mafii stanowią m.in. bojówki Prawego Sektora i batalionu ochotniczego Dniepr-1 finansowego bezpośrednio przez Kołomojskiego. Już wcześniej Poroszenko ostrzegł, że od tej pory żaden gubernator nie będzie miał prawa utrzymywać swoich „kieszonkowych armii”.
Cierpliwość prezydenta skończyła się ostatecznie po tym kiedy okazało się, że jeden z podległych ludziom Kołomojskiego członków Prawego Sektora zastrzelił w ostatnią sobotę oficera SBU, który próbował zatrzymać trzy przemytnicze ciężarówki.
Tymczasem na środę zwolennicy Kołomojskiego zapowiadają w Dniepropietrowsku masowy wiec poparcia dla niego. Część z nich otwarcie wypowiedziała już posłuszeństwo władzom w Kijowie. Zdaniem obserwatorów, wpływy zdymisjonowanego gubernatora-oligarchy są na tyle duże, że może zdecydować się na dokonanie secesji Obwodu Dniepropietrowskiego z Ukrainy.
Byłoby to na rękę przede wszystkim Rosji i donbaskim separatystom, gdyż region dniepropietrowski ma dla Ukrainy kluczowe znaczenie strategiczne i przemysłowe. Jego utrata mogłaby całkowicie zdestabilizować sytuację w kraju.
Kresy24.pl
5 komentarzy
MiraS
25 marca 2015 o 10:18Na ogół nie jestem antysemitą ale w tym wypadku ten koleś ( I.K.) mi brzydko pachnie?!
ela
25 marca 2015 o 10:22Myślę, że pan Kołomojski to zbyt poważny facet żeby teraz toczyć wojnę domową. Dobrze, że obaj panowie rozmawiają. Obu zależy na Ukrainie choć ich sposoby działania wyraźnie różnią się.
Komasz
25 marca 2015 o 10:56Ukraina powinna się czym prędzej wziąć za walkę z korupcją, bo to co się tam dzieje to jest kompletny Dziki Zachód. Dzięki bogu, że u nas w Polsce powszechne przyzwolenie na łapówkarstwo już się skończyło. Dalej nam daleko do takiej Norwegii, ale jest o niebo lepiej, niż jeszcze 20 lat temu. Znajomy z branży budowlanej mówi, że tam łapówki to chleb powszedni i sprawa niemal oczywista. Ale już znajomy policjant mówi, że w policji (przynajmniej w większych miastach) niemal nikt już w łapę nie bierze i że przyzwolenia na to nie ma – chociaż to wszystko dzięki wszechobecnym kamerom.
Na Ukrainie obecnie władzę trzymają pieniądze i przemoc i wygląda to tak, jakby taki stan rzeczy był powszechnie akceptowalny.
tagore
25 marca 2015 o 11:47Idąc na konfrontację Kołomojski ryzykuje życie i całość swojego majątku w zamian za wątpliwe gwarancje bezpieczeństwa ze strony Kremla.
Jan53
25 marca 2015 o 12:02Jednego oligarchę zastapil drugim.To naprawdę antykorupcyjny sukces.Smiac się czy plakac?