W dniach 17-19 lipca ukraiński prezydent Petro Poroszenko bawić będzie z wizytą państwową w Gruzji.
Informację tę podał w studio telewizyjnym Kanału 5 zastępca szefa administracji prezydenta – Kostiantyn Jelisejew.
„Wizyta będzie miała miejsce w dniach 17-19 lipca (poniedziałek-środa) 2017 roku” – powiedział.
Jelisejew podkreślił, że pragnieniem rządu w Kijowie jest intensyfikacja współpracy z Gruzją.
Wizytę można również traktować jako wyraz poparcia dla ukraińskiego ambasador w Tbilisi – Ihora Dolhova.
Telesfor
8 komentarzy
jubus
17 lipca 2017 o 09:12No, to szykuje się alternatywa dla Trójmorza. Ukraina przejmie pałęczkę na obszarze postsowieckim i zacznie organizazować obóz antyrosyjski, alternatywny wobec polskiego.
Gruzinom, Bałtom, Białorusinom, Kazachom, Azerom i innym, może być bliżej do Ukrainy niż do Polski.
Im szybciej sobie uświadomimy że Ukraina to nasz geopolityczny wróg i rywal, groźniejszy nawet od Niemiec czy Rosji, tym lepiej.
SyøTroll
17 lipca 2017 o 10:06Białorusinów nie przeciągną, bo Białoruś niczego na wrogości do Rosji nie zyska, to my zyskujemy na tej potencjalnej wolcie, nie Białoruś.
Ula
17 lipca 2017 o 15:34My juz to wiemy, tej swiadomosci brakuje politykom.
Japa
17 lipca 2017 o 09:51Jedzie tam gdzie jeszcze chcą go przyjmować. To polityczny trup, któremu jeszcze wozny sądowy nie dostarczył wyroku śmierci. Ten twór państwowy z dnia na dzień traci racje bytu. Czas Poroszenki mija. Państwo , jako obszar, pozostanie bo tak postanowili wielcy tego swiata. Tyle, ze nikt nie bedzie ingerował w jego ustrój. Da Bóg, ze podzielą się na regiony i rozpoczną nowe życie. Tyle, ze problem kryptobanderyzmu na zachodniej Ukrainie pozostanie jak wrzód na pewnym miejscu. Scenariusz wojny domowej jest tak samo realny jak każdy inny. Gdyby do tego doszło, to może nastąpić interwencja sił zewnętrznych. Nowa doktryna USA i Rosji polega na nie mieszaniu się w wewnetrzne sprawy państw. Tyle, ze nie ma zgody na rozwiązania siłowe w tych państwach, a tym bardziej na rozwój terroryzmu. Tak czy inaczej najwiekszy problem ma Polska.
kocki
18 lipca 2017 o 05:54Japa- „To polityczny trup, któremu jeszcze wozny sądowy nie dostarczył wyroku śmierc”
absolutna prawda – zydowsky potwor Poroshenko -Waltcman …polacy nawet nie moge wyobrazić stopień zgnilizny tego zyda…
SyøTroll
17 lipca 2017 o 10:04Ciekawe co Poroszenko kombinuje, czyżby szukała sojuszników i poparcia do kontynuacji dotychczasowej polityki antyrosyjskiej i eskalacji konfliktu wewnętrznego na całą Europę środkowo-wschodnią, wobec braku chęci jej kontynuowania ze strony UE i chyba także NATO. ?
z liścia
17 lipca 2017 o 11:55Spokojnie, Ukraina nic nie przejmie. Nikt się nie będzie wiązał z państwem będącym w konflikcie zbrojnym. Kto chce wyciągać kasztany z ogniska za Ukrainę ? Białorusini prędzej ich na Kreml zaprowadza z powrotem, Bałtowie są podczepieni pod UE i schowani pod skrzydła NATO i byliby idiotami gdyby to zmienili na rzecz Ukrainy, która ma niby ich bronić przed Rosją ? No bez jaj. To całkowicie nierealny scenariusz. A to, że sobie Ukraińcy wymyślają różne pasjanse (możliwe, ze robią to za nich w Berlinie) to niech się bawią.
Basia
17 lipca 2017 o 19:07Może liczy na wymianę? Skoro Sakaszwili mógł do Ukrainy, to on do Gruzji zwieje przed stryczkiem?