Szokujący tekst dotyczący Ludmiły Kozłowskiej ukazał się na łamach portalu antikor.com.ua. Życiorys szefowej Fundacji Otwarty Dialog opisał ukraiński dziennikarz Andrij Bożenko stwierdzając wprost, że była ona na Krymie „agentem wpływu”.
„Krym zawsze był terytorium, które Kreml rozpatrywał jako przyszły teatr działań wojennych, to wymagało obecności dobrze przygotowanych kadr w środowisku proukraińskim. W tym przypadku nie trzeba było szukać odpowiedniego człowieka, dlatego, że Kozłowska już była „agentem wpływu”. Dla pracy na Krymie przygotowano dla niej legendę-przykrywkę” – napisał Bożenko.
Tekst przetłumaczył portal radiozagranica.pl. Autor informuje też, że program obcych służb specjalnych o nazwie „śpiochy” polegał na wykorzystywaniu wcześniej zwerbowanych agentów, którzy oczekiwali „w trybie śpiącym” na rozkaz, aby przejść do działań aktywnych. Według autora tekstu Kozłowska jest jaskrawym przykładem kremlowskiego wariantu „śpiocha”.
Bożenko opisuje też ukraińskie śledztwo ws. działalność fundacji „Otwarty Dialog” oraz Ludmiły Kozłowskiej. Przywołuje treść dokumentu tamtejszej Prokuratury Generalnej, w którym mowa jest o wszczęciu śledztwa wobec Kozłowskiej i oskarżeniu jej o zdradę państwa, współpracę z organizacją terrorystyczną oraz finansowanie terroryzmu.
całość materiału przeczytasz tu
fot: ccl.org.ua
2 komentarzy
bkb2
23 sierpnia 2018 o 16:05Ukraińcy muszą się jeszcze wiele nauczyć …Tak darli japę że Polska wyrzuciła jedną z działaczek ukraińskich a tutaj takie kwiatki…
tagore
28 sierpnia 2018 o 17:34Na Ukrainie włos jej z głowy nie spadł, stoją za nią oligarchowie. Działalność fundacji w Polsce idealnie wpisuje się w ataki na Polski Rząd w ukraińskich mediach i wsparcie dla polskiej opozycji ,polityki Niemiec i działań KE.