„Dziś, 10 miesięcy po sytuacji z moim zatrzymaniem na polskiej granicy, Sąd Rejonowy w Lublinie postanowił odmówić Rosji ekstradycji do jej więzienia, motywując to tym, że będą tam naruszane moje prawa do obrony i nie będzie sprawiedliwego wyroku mojej sprawie. Dziękuję moim przyjaciołom na Ukrainie i w Polsce za pomoc! Dziękuję mojej polskiej prawniczce, Pani Annie, za profesjonalnie wykonaną robotę” – napisał na portalu społecznościowym Ihor Mazur.
Mazur to weteran wojen w Donbasie, Gruzji i Czeczenii oraz współpracownik rzecznik praw człowieka Ukrainy Ludmyły Denisowej. Jak pisaliśmy w zeszłym roku, został zatrzymany w Polsce na wniosek Rosji (zarzucającej mu rzekome zbrodnie wojenne), ale niedługo potem wypuszczony.
Oświadczenie wicemarszałek Sejmu RP w sprawie zatrzymania Ihora Mazura
Ihor Mazur: “Kiedy my – Polacy i Ukraińcy – jesteśmy razem, to stanowimy siłę!”
„Postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie oznacza również, że Ihor Mazur może wjeżdżać na teren RP i nie może być kolejny raz zatrzymany w oparciu o ten sam wniosek Federacji Rosyjskiej. Warto dodać, że prokurator również rekomendował niewydawanie Mazura. Według nieoficjalnych informacji prokurator zwróci się również o wykreślenie Mazura z listy ściganych przez Interpol” – poinformował na portalu społecznościowym dziennikarz Paweł Bobołowicz
„Podziękowania dla mec. Anna Nieśpiał za skuteczną reprezentację prawną. I oczywiście Rafała Dzięciołowskiego, który znajdzie rozwiązanie dla każdej nawet najbardziej skomplikowanej sytuacji (…) Sprawa Mazura od początku była traktowana przez wielu polskich i ukraińskich polityków, ekspertów jako rosyjska prowokacja. Rosja wykorzystuje bowiem międzynarodowe narzędzia służące walce z przestępczością do swoich politycznych celów. W tym Interpol. Dobrze, że tym razem jej się to nie udało. Były też próby skłócenia przy tej okazji Polaków i Ukraińców – w dniu zatrzymania Ihora taką podłożoną polityczną minę rozbroiła Małgorzata Maria Gosiewska, a pomógł w tym Marek Sierant” – dodał Bobołowicz.
Oprac. MaH, facebook.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!