W niedzielę 3 lutego br.,katolicy z Witebska świętowali „Polski karnawał”. Na zaproszenie biskupa Władysława Blina przybył nuncjusz apostolski na Białorusi Claudio Gugerotti, który ku wielkiemu zaskoczeniu i radości zebranych w świątyni wiernych, zwrócił się do nich po polsku.
Na uroczystość tłumnie przybyły dzieci, młodzież i dorośli, przede wszystkim miejscowi Polacy, ale także wszyscy, którzy aktywnie uczestniczą w życiu lokalnego kościoła.
Witebski „Polski karnawał” rozpoczął się uroczystą mszą świętą. Liturgię wygłosił nuncjusz apostolski Claudio Gugerotti. Z racji tego, że karnawał nazywany jest „polskim”, watykański dyplomata rozpoczął ją w języku polskim. Ten nieoczekiwany gest wzruszył szczególnie starsze osoby. W ojczystym języku błogosławionego Jana Pawła II nuncjusz złożył wszystkim życzenia dobrego świętowania i przekazał pozdrowienia od papieża Benedykta XVI.
Po zakończeniu liturgii rozpoczęła się zabawa karnawałowa. Dwie sale w centrum duszpasterstwa ledwie pomieściły wszystkich chcących wziąć udział w tym niecodziennym wydarzeniu.
Dzieci i młodzież, jak każe karnawałowa tradycja przebrały się w piękne i oryginalne stroje, maski i kostiumy. O tych, które nie pomyśleli o specjalnym kostiumie, zadbały „aniołki” , malując im wyszukane motywy na twarzach. Dużo radości sprawiły najmłodszym gry i zabawy, a śpiewy i tańce zdawały się nie mieć końca.
Wśród zaproszonych gości byli polscy dyplomaci z Mińska – konsul Sławomir Zubrycki oraz konsul Jacek Sabieralski.
Kresy24.pl/catholic.by
2 komentarzy
Bronek
6 lutego 2013 o 17:15Nic tam polskiego nie było oprócz tego plakatu dla gości. Polskość z kościołów na witebszczyźnie wyrugowana od tego czasu, jak powstało na witebszczyźnie biskupstwo. Nabożeństwa w języku polskim przesunięto na godziny bardzo wczesne, albo późne — wieczorem. I nawet wtedy, kiedy odbywa się niby nabożeństwo po-polsku, polskiego tam zupełnie mało, jak, naprzykład w kościele św. Barbary. Kiedyś slużył w kościele św. Barbary nabożeństwa w języku polskim ojcec Paweł Opaliński, całkiem po-polsku, kazania głosił mądre, prowadził w kapliczce zajęcia językowo-katechetyczne, ale komuś to niespodobało się i ojca wydalono do Polski, od tego czasu polskich nabożeństw w tym kościele, w zasadzie nie ma”, chociaż na tablice ogłoszeń wskazano, że o godzinie 9 rano nabożeństwo po-polsku. W witebskiej katedrze nabożeństwo jeden raz w tygodniu po-polsku o godzinie 17.00. W kościele św. Antoniego nabożeńst po-polsku wogole nie ma.I mamy biskupa Polaka. Dziękujemy. I co „myśli” na ten temat błogosłowiony Rafał Kalinowski?
Polak znad Niemna
6 lutego 2013 o 22:28Jakie szczęście,że w naszej diecezji grodzieńskiej jednak większość mszy jest jeszcze po polsku (Jak długo !!!)