14 lutego, w ostatnim dniu wizyty w Polsce emisariusza Aleksandra Łukaszenki, szefa Rady Republiki Zgromadzenia Narodowego Białorusi Michaiła Miasnikowicza, redaktor naczelna portalu charter97.org Natalia Radina poinformowała, że wsparcie finansowe dla tego medium na rok 2019 zostanie zredukowane niemal 5- krotnie, w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Codzienny najstarszy niezależny portal charter97.org działający w językach białoruskim, rosyjskim i angielskim czyta codziennie 100 tys. użytkowników, około 1 mln osób odwiedza portal w ciągu miesiąca.
O sile oddziaływania Karty-97 na społeczeństwo niech świadczy fakt, że w styczniu 2018 roku ta najpopularniejsza na Białorusi strona internetowa została zablokowana przez białoruski reżim. Portal jest popularniejszy od oficjalnych białoruskich mediów, rosyjskich mediów propagandowych działających na Białorusi oraz innych niezależnych mediów w tym kraju.
W światowym rankingu Alexa Traffic Statistics and Analytics portal zajmuje 30 pozycję pod względem oglądalności na Białorusi (uwzględniając takie giganty jak Google, Facebook, Twitter i inne serwisy społecznościowe oraz popularne serwisy handlowe i ogłoszeniowe). Dla porównania: Biełaruskij Partizan zajmuje w tym rankingu pozycję 156, Nasza Niwa – 167, a portal Svaboda.org – 439.
Szefowa portalu obawia się, że tak radykalna redukcja finansowania może oznaczać zaprzestanie funkcjonowania serwisu www.charter97.org.
Jej zdaniem brak portalu oznacza, że informacyjna przestrzeń Białorusi będzie niemal całkowicie podlegała rosyjskim wpływom. Radina przypomina, że rosyjskie media propagandowe, portale internetowe bez przeszkód działają na terytorium Białorusi i w związku z brakiem niezależnej informacji, obywatele będą coraz częściej korzystali właśnie z rosyjskich źródeł informacji.
„To jest decyzja korzystna dla Rosji, bo osłabia białoruską suwerenność, podjęta w szczególnie niebezpiecznym momencie, gdy warzą się losy Białorusi. Nie wiemy wszak co zdecyduje Władimir Putin wobec Białorusi. W takiej sytuacji wszystko jest możliwe. Bowiem ciągle mówi się o tym, że Białoruś może być następna w okupacyjnej polityce Kremla. Polska pomogła nam po tym, jak redakcja portalu została zlikwidowana na Białorusi, zginął założyciel naszej strony Oleg Bebenin (znaleziono go powieszonego w altanie na działce), aresztowano dziennikarzy, a ja trafiłam do więzienia KGB, mówi Radina. – W 2011 roku redakcja została zaproszona do pracy w Warszawie przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP i na przestrzeni tych lat pomoc udzielana była za pośrednictwem Fundacji Solidarności Międzynarodowej. Dziś demonstracyjnie zostaliśmy pozbawieni wsparcia. I dzieje się to w dniach, kiedy w Polsce przebywa szefa białoruskiego „parlamentu” Michaił Miasnikowicz. Wiemy, że oficjalny Mińsk od dawna domagał się, aby polskie władze przestały wspieranie Karty-97″, pisze Radina.
Ostatnie miesiące redakcja działała dzięki wsparciu czytelników. Szefowa redakcji zapowiada, że będzie kontynuować pracę, ale liczy na solidarność dziennikarzy.
Były współpracownik portalu, Uładimir Kobiec mówi na łamach portalu reform.by, że nie można wiązać decyzji o obcięciu finansowania z wizytą wysokiej rangi urzędnikiem Łukaszenki. Jego zdaniem, Polsce należą się podziękowania za to, że znalazła możliwość wspierania tego medium przez tak wiele lat.
„Rząd polski w ciągu siedmiu lat udzielił potężnego wsparcie temu portalowi. Za to, moim zdaniem, należałoby Polsce podziękować, a nie oskarżać o zmowę z Мiasnikowiczem i białoruskim reżimem o niszczenie wolności słowa.
„Siedem lat Karta była i nadal jest flagowym projektem Fundacji Solidarności Międzynarodowej, który najpierw pod kierownictwem Krzysztofa Stanowskiego, a teraz — Macieja Falkowskiego finansuje wiele białoruskich projektów, więc „dziękuję” trzeba byłoby powiedzieć im, i jeszcze wielu innym ludziom” — powiedział Kobiec, który od 2011 roku mieszka w Warszawie.
Sądząc po oświadczeniu, chodzi o udzielenie dotacji, poza konkursem, w najwyższej możliwej dziś wysokości bez naruszenia prawa (120 tys. zł). Zmiany w polskim ustawodawstwie nastąpiły dawno temu, jeszcze w 2015 roku. „Karta” była doskonale o tym poinformowana. Nowe zasady obowiązują dla wszystkich organizacji pozarządowych, działających w Polsce. I to na pewno nie ma nic wspólnego z finansowaniem „Karty”, a tym bardziej, z obecnym wizytą Michaiła Мiasnikowicza. Polska konsekwentnie wspiera niezależność Białorusi, i na każdym spotkaniu z przedstawicielami władzy podnoszone są kwestie demokracji, wolności słowa, praw człowieka” — uważa Władimir Коbiec.
15 lutego 2019 r. w Press Club Polska, Aleje Ujazdowskie 6A o godzinie 12.00 odbędzie się konferencja prasowa. Język konferencji – polski.
Kresy24.pl/niezalezna.pl/charter97.org/ba
2 komentarzy
Reform.by
15 lutego 2019 o 00:16Fact-checking: https://www.alexa.com/topsites/countries/BY
Paweł Roś
15 lutego 2019 o 11:24Jak coś nie przynosi żadnych korzyści na przestrzeni 30 lat, to należy postawić kropkę.