Gigantyczny skandal polityczny! Memorandum w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa podpisali dzisiaj w Petersburgu bez wiedzy polskiego premiera (?!) szef koncernu Gazprom Aleksiej Miller i prezes spółki EuRoPol Gaz Mirosław Dobrut. O sprawie – jak twierdzi – nic nie wiedział Donald Tusk.
Jeszcze wczoraj minister skarbu w rządzie Tuska, Mikołaj Budzanowski stanowczo twierdził, że to nie Rosjanie zadecydują o ewentualnej budowie gazociągu, zaś jedyną firmą, która może budować gazociągi przesyłowe na terenie Polski, jest krajowa spółka Gaz-System.
A tu nagle niespodzianka: dzień później Europol Gaz podpisuje memorandum z Gazpromem. W tym miejscu warto przypomnieć, że w spółce EuRoPol Gaz 48 proc. udziałów posiada rosyjski Gazprom, 48 proc. – Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (nadzorowane przez resort skarbu), a 4 proc. – spółka Gas-Trading S.A, w której udziały ma m.in. PGNiG.
Podpisany dzisiaj przez szefa koncernu Gazprom Aleksieja Millera i prezesa spółki EuRoPol Gaz Mirosława Dobruta w Petersburgu dokument w sprawie budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa przewiduje realizację projektu Jamał-Europa II przez terytorium Polski w kierunku Słowacji i Węgier, o przepustowości nie mniejszej niż 15 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie.
Tusk „nie wiedział”, że Putin nakazał
O podpisaniu memorandum nie wiedział – jak sam stwierdził – premier Donald Tusk. Nie wiedział też jakoby nic minister skarbu Mikołaj Budzanowski ani Ministerestwo Gospodarki.
Warto dodać, że „nie wiedzieli” w tym samym czasie, kiedy w Petersburgu odbywa się szczyt państw bałtyckich, w którym uczestniczy wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. To z nim spotkał się dzisiaj prezes Gazpromu, uzgadniając, że „szczegóły ekonomiczne i techniczne” w sprawwie budowy gazociągu Rosjanie przedstawią Polsce „w najbliższym czasie”.
Według wiceszefa rosyjskiego koncernu Aleksandra Miedwiediewa – cytowanego przez agencję ITAR-TASS – reakcja polskiej strony ws. rozbudowy gazociagu jamalskiego jest „pozytywna”.
Tymczasem Donald Tusk stwierdził, że rząd „strategicznie rzecz biorąc, nie chce zwiększać puli gazu rosyjskiego”, że Polska pracuje od kilku lat nad dywersyfikacją dostaw i źródeł gazu, dlatego nie jesteśmy zainteresowani „jakimś radykalnym zwiększeniem puli gazu, którą kupowalibyśmy z Gazpromu”.
To zupełnie odwrotnie niż Władimir Putin, który pulę rosyjskiego gazu chce zwiększyć „w trosce o niezawodność zaopatrzenia w gaz Polski, Słowacji i Węgier” i, jak poinformowały w środę rosyjskie media, nakazał Gazpromowi powrót do planów budowy gazociągu Jamał-Europa II, a na spotkaniu z szefem Gazpromu 3 kwietnia miał stwierdzić, że trasa Jamał-Europa II nie może być dokładną kopią istniejącego gazociągu Jamał-Europa.
Trzeba wykluczyć Ukrainę
Z treści rozmowy Putina z Millerem nie wynika którędy będzie przebiegał nowy gazociąg – komentuje Ośrodek Studiów Wschodnich i dodaje, że według ekspertów cytowanych przez ITAR-TASS Jamał-Europa II będzie oznaczał reaktywację zarzuconego niegdyś projektu łącznika z Białorusi przez terytorium Polski i Słowacji, omijającego Ukrainę.
Dotychczas dostawy na Słowację i Węgry są możliwe wyłącznie przez terytorium ukraińskie. Po uruchomieniu „polskiego łącznika” Ukraina ostatecznie straciłaby pozycję kraju tranzytowego.
Wedłud Gazpromu gazociąg Jamał Europa II, obliczony na 15 mld m3 gazu rocznie, może być zbudowany w latach 2018-2019, po uruchomieniu magistrali South Stream. Jak twierdzi Gazprom, zostały już przeprowadzone rozmowy w tej sprawie z partnerami węgierskimi, słowackimi i polskimi na szczeblu korporacyjnym. Transport gazociągiem jamalskim przez Białoruś Miller uznał za najbardziej opłacalny.
Kresy24.pl
3 komentarzy
MJ
5 kwietnia 2013 o 18:21Wiedziałam to od zawsze a właściwie od 10 kwietnia 2
Kmicic
7 kwietnia 2013 o 15:27Każdy przyzwoity polityk po czymś takim natychmiast wszcząłby śledztwo, anulował umowę, surowo ukarał winnych… i podał się do dymisji.
hr Henryk
7 kwietnia 2013 o 15:27No cóż, może tym razem nasz interes przeważy a nie np braci z Ukrainy..