Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wystosowała petycję do władz Białorusi w sprawie fabryki akumulatorów samochodowych, budowanej przez Chińczyków w brzeskiej strefie ekonomicznej.
Tuż pod polską granicą, w okolicach Brześcia na 5-hektarowej działce powstaje fabryka akumulatorów firmy iPower. Przeciwko inwestycji od miesięcy protestują mieszkańcy tego nadgranicznego miasta. Obawiają się, że toksyczne substancje zakładu iPower mogą szkodzić środowisku naturalnemu i zdrowiu ludzi.
Jak informuje portal money.pl, Białoruś podpisała konwencję transgraniczną w sprawie oceny oddziaływania na środowisko, która zakłada, że jeśli inwestycja może mieć znaczący wpływ na przyrodę, strony są zobowiązane do informowania się.
Ale Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Polsce dysponuje jedynie informacjami pochodzącymi z Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, do którego zgłaszają się zwykli obywatele, wyrażając swoje obawy w związku z budową fabryki baterii w Brześciu. Od strony białoruskiej nie otrzymała jak dotąd żadnych informacji.
W związku z tym GDOŚ wystosowała oficjalne zapytanie. Rzecznik Głównej Dyrekcji Ochrony Środowiska Monika Jakubiak mówi portalowi money.pl, że zgodnie z konwencją Polska ma prawo przedyskutować z sąsiadami, czy ta inwestycja może negatywnie oddziaływać na nasz kraj i mieszkańców strefy przygranicznej.
Burmistrz Terespola Jacek Daniluk twierdzi, że słyszał o budowie elektrowni, ale nie widzi powodu do niepokoju.
Inwestycja ma kosztować 20 milionów dolarów.
Kresy24.pl za money.pl/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!