Między Polską i Białorusią doszło do tajnej operacji wymiany szpiegów, w którą został zaangażowany nawet prezydent Andrzej Duda, wynika z ustaleń dziennikarzy śledczych tvn24.pl.
W maju ub. roku białoruskie służby zatrzymały w hotelowym pokoju w Brześciu kapitana z 18. Pułku Rozpoznawczego w Białymstoku. Dalej sprawa potoczyła się ekspresowo. Po dwóch dniach żołnierz usłyszał wyrok – 7 lat więzienia za szpiegowanie na terenie Białorusi. Białorusini przekonywali, że mają dowody jego działalności szpiegowskiej. Strona polska twierdziła, że wojskowy, który pochodzi z Białegostoku, jest wyznania prawosławnego, przebywał na Białorusi z prywatną wizytą, gdzie mieszkają jego krewi i znajomi, nie wykonywał żadnych obowiązków służbowych.
Operacja uwolnienia kapitana miała kilka wymiarów: dyplomatyczny, prawny oraz działania służb specjalnych – pisze portal tvn24.pl. W MSZ powołano zespół koordynujący działania dyplomatyczne w sprawie żołnierza z Białegostoku. ABW i SKW przyjęły hipotezę, że żołnierz został zatrzymany przez Białorusinów tylko dlatego, że w polskich aresztach siedziało kilku ich szpiegów. Zostało to potwierdzone przez nieformalne kanały ze strony białoruskiej. Władze białoruskie określiły warunki zwolnienia Polaka – powrót do Mińska Siergiej G., który pracował jako wicekonsul w jednej z białoruskich placówek w Polsce. Na skutek zabiegów prawnych, zmiany kwalifikacji czynu, białoruski szpieg wrócił na Białoruś jesienią 2015.
A żołnierz z Białegostoku? Polak wciąż przebywał w białoruskim więzieniu. Żeby przyśpieszyć proces uwolnienia Polaka, do Mińska udał się minister Marek Biernacki i szef ABW generał Dariusz Łuczak. To po tej wizycie media informowały, że Białorusini w dowód dobrej woli przekazali Polsce nieznany dokument dotyczący Zbrodni Katyńskiej. Z ustaleń śledztwa dziennikarzy TVN wynika, że w Mińsku rozmawiano też o uwolnieniu kapitana. Białorusini obiecywali wywiązać się z ustaleń, ale po przegranych przez PO wyborach uznali, że mają szansę ugrać na zamieszaniu jakie towarzyszy przejmowaniu stanowisk po zmianie rządów w Polsce.
Próbowali wymusić uwolnienie kolejnego szpoega, ale nowy szef specsłużb Mariusz Kamiński nie uległ żądaniom Białorusinów. Ostatecznie Łukaszenka ułaskawił kapitana, w połowie lutego Polak wrócił do domu.
Kresy24.pl za tvn24.pl
2 komentarzy
wolodia
31 marca 2016 o 06:06takie same gofnojady jak ruskie
SyøTroll
31 marca 2016 o 11:09Które ? Nasze z SKW i ABW czy białoruskie ? 😉