Oświadczenie w tej sprawie wystosowali obecni członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, którzy należą do UE (Francja, Wielka Brytania (stali członkowie), Holandia, Polska Szwecja (niestali) oraz przyszli niestali członkowie RB ONZ – Włochy, Belgia i Niemcy.
„Jako kraje członkowskie Unii Europejskiej w pełni wspieramy niepodległość, suwerenność i terytorialną integralność Ukrainy w międzynarodowo uznanych granicach. Potępiamy nielegalne „wybory” zaplanowane na 11 listopada na terytoriach niekontrolowanych przez rząd, w tzw. „Ługańskiej Republice Ludowej” i „Donieckiej Republice Ludowej”” – czytamy w oświadczeniu.
Syngatariusze przypominają, że gdyby takie „wybory” się odbyły, byłoby to kolejne złamanie porozumień mińskich (które przecież Rosja i jej „separatyści” podpisali), nie mówiąc o złamaniu ukraińskiego prawa
W oświadczeniu jest wezwanie do społeczności międzynarodowej, by sprzeciwiła się „wyborom” w okupowanym Donbasie oraz wezwanie do strony rosyjskiej, by zrezygnowała z tych planów.
W RB ONZ odbyło się wczoraj wieczorem czasu polskiego posiedzenie w sprawie Donbasu. Jak ocenił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, potwierdziło „międzynarodową izolację Moskwy” i poparcie narodów zjednoczonych dla suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy. Rzeczywiście, prawie wszyscy członkowie RB ONZ wezwali do rezygnacji z planów „wyborów”, nawet Chiny wyraziły obawy co do tego pomysłu i opowiedziały się za „obniżeniem napięcia” we wschodniej Ukrainie. Dodajmy do tego, że wspomniane oświadczenie krajów UE w sprawie Donbasu podpisały też Włochy, gdzie rządzący obecnie nie ukrywali dotychczas swoich prorosyjskich sympatii.
Oprac. MaH, ukrinform.net, voanews.com
fot. Jakub Szymczuk, prezydent.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!