Postkomunistyczna i prorosyjska Partia Socjalistów Mołdawii oraz prozachodnia centroprawicowa partia ACUM podpisały umowę o współpracy politycznej i wspólnym poparciu nowego rządu. W Mołdawii od lutowych wyborów panowała patowa sytuacja. Dziś na nową premier wybrano liderkę ACUM Maię Sandu
Oba ugrupowania tej dość niespodziewanej koalicji prozachodnio-prorosyjskiej mają w sumie 61 na 101 miejsc w parlamencie. Jednakże rządząca od poprzedniej kadencji Partia Demokratyczna, oskarżana od lat przez opozycję z prawa i z lewa o nadużywanie władzy i korupcję, zwróciła się do sądu konstytucyjnego o unieważnienie postępowania i chce nowych wyborów.
Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych w Mołdawii: Żadna partia nie ma większości
Partia Demokratyczna (która według własnych deklaracji i programu też jest prozachodnia) ma 30 miejsc w nowym parlamencie i nie chce oddać władzy. Od lutego bezskutecznie negocjowała z Partią Socjalistyczną utworzenie nowej koalicji rządzącej. Wczoraj ostatecznie negocjacje zerwano, a następnego dnia zawiązała się nowa koalicja. Dzisiaj wybrano na nową przewodniczącą parlamentu liderkę Partii Socjalistycznej Zenaidę Grecanii. Nowa koalicja obsadziła też inne najważniejsze stanowiska w parlamencie.
Oba ugrupowania zaakceptowały Maię Sandu jako premier Mołdawii
I natychmiast Sąd Konstytucyjny Mołdawii orzekł, że wszystkie te działania są niekonstytucyjne. Orzekł też, że wszystkie przyszłe decyzje parlamentu będą niekonstytucyjne.
Prezydent Mołdawii Igor Dodon, były przewodniczący Partii Socjalistycznej, przybył na specjalną sesję, by poprzeć wybranie nowego rządu
Peter Michalko, ambasador UE w Mołdawii napisał na portalu społecznościowym, że demokratycznie wybrani przedstawiciele powinni sami znaleźć wyjście z sytuacji „politycznej blokady”, a UE dalej chce mieć bliskie relacje z Mołdawią i współpracować w implementacji umowy stowarzyszeniowej „dla dobra obywateli Mołdawii”.
Według prawa mołdawskiego, jeżeli w ciągu 3 miesięcy parlament nie wyłoni nowego rządu, prezydent może go rozwiązać. Ostatni termin na jego powołanie przypada 9 czerwca (bo rząd nową kadencję liczono od 9 marca). Ale wspomniany sąd konstytucyjny w swojej decyzji orzekł, że należy ją liczyć od 7 marca, więc termin wygasł. Inna sprawa, że prezydent Dodon wcale nie chce rozwiązywać parlamentu. Ale sąd konstytucyjny orzekł, że musi. Sprawę skierowano do dalszego rozpatrzenia do Sądu Najwyższego.
AKTUALIZACJA:
Sąd konstytucyjny tymczasowo pozbawił uprawnień prezydenta Igora Dodona stwierdzając złamanie konstytucji przez nierozwiązanie parlamentu i na tymczasowego prezydenta wyznaczył Pawła Filipa, byłem premiera. Ten rozwiązał parlament. Większość parlamentarna uznaje te posunięcia za nielegalne i głosi, że instytucje państwa zostały zawłaszczone przez wpływowych oligarchów. Chodzi głównie o przywódcę Partii Demokratycznej Vladimira Plahotnica (Płachotniuka), który jest też bogatym biznesmenem.
Oprac. MaH, rferl.org, bbc.com
fot. EPP, CC BY 2.0
1 komentarz
józef III
10 czerwca 2019 o 21:56biedna Mołdawia !