W lipcu sześć największych krajów Europy nie zaproponowało Ukrainie żadnych nowych dwustronnych zobowiązań wojskowych. Taka sytuacja ma miejsce pierwszy raz od inwazji Rosji w lutym.
Poinformował o tym portal Politico powołując się na dane Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii. Autor artykułu wskazuje, że jest to znak, że pomimo historycznych zmian w europejskiej polityce obronnej, pomoc wojskowa dla Ukrainy wydaje się zmniejszać właśnie w momencie, gdy Kijów rozpoczyna zdecydowaną kontrofensywę.
Najnowsze dane Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii, który śledzi wsparcie w czasie wojny dla Ukrainy, obejmują Wielką Brytanię, Francję, Niemcy, Hiszpanię, Włochy i Polskę.
Szef grupy monitorującej wsparcie Ukrainy Christophe Trebesh powiedział, że z danych organizacji wynika, że europejskie zobowiązania dotyczące pomocy wojskowej dla Ukrainy wykazywały tendencję spadkową od końca kwietnia.
„Chociaż wojna weszła w krytyczną fazę, wyschły nowe inicjatywy pomocowe” – powiedział.
Uzgodnienie w ubiegłym tygodniu w Kopenhadze 1,5 mld EUR na ten cel to mało w porównaniu z tym, co zebrano na poprzednich konferencjach.
Według Politico, UE powinna traktować wojnę na Ukrainie na równi z kryzysem w strefie euro, czy pandemią – na walkę z ich skutkami wydano 800 mld EUR. Dodajmy, że decyzją urzędników z Brukseli, Polska tych środków nie otrzymała.
Jak informowaliśmy, grupa wpływowych amerykańskich ekspertów, wojskowych i dyplomatów (miedzy innymi generałowie Breedlove, Clark, Ben Hodges, dyplomaci Fried, Versbow, Volker, Kramer i in.) wezwała Joe Bidena, by „uzbroił Ukrainę zanim będzie za późno”. Podkreślają, że nadchodzi decydujący moment w wojnie, w której zagrożone są żywotne interesy USA. Biały Dom musi działać bardziej zdecydowanie i nie bać się „sprowokować Rosji”, gdyż jeśli Putin choć częściowo zrealizuje swoje cele na Ukrainie, dalsza agresja jest tylko kwestią czasu i zagrozi członkom NATO – Polsce i krajom bałtyckim.
Wskazują, że nadmierna ostrożność de facto oddaje inicjatywę Putinowi. Nie można dać się mu zastraszyć szantażem nuklearnym, tym bardziej że robi on to nie pierwszy raz. Rozejm nie położy kresu rosyjskiej agresji i okupacji, da tylko Kremlowi przerwę na konsolidację i przygotowanie nowej ofensywy, a miliony Ukraińców skaże na życie pod rządami ludobójczego reżimu, który otwarcie wzywa do „deukrainizacji”, stosuje brutalną rusyfikację i deportował już do Rosji 400 tys. ukraińskich dzieci. Wskazują oni, że Siły Zbrojne Ukrainy potrzebują więcej HIMARS-ów, pociski ATACMS o zas. 300 km, amunicję, części do zachodniej artylerii, broń przeciwlotniczą.
oprac. ba za politico.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!