Dzięki hojności Polaków twórcy filmu „Wyklęty” o żołnierzach podziemia antykomunistycznego mogli wznowić wstrzymane jesienią prace. Zrealizowano już połowę zdjęć. Premiera może się odbyć w marcu 2017 r.
Film jest finansowany jedynie z darowizn. Jesienią, gdy skończyły się fundusze, przyszłość produkcji zawisła na włosku. Filmowcy przerwali zdjęcia. Po ich apelu o pomoc wielu Polaków, w tym m.in. twórcy Teatru Polskiego z Nowego Jorku, wsparło „Wyklętego”.
Pieniędzy nie wystarczy jednak na dokończenie zdjęć. „Dzięki funduszom, które wpłynęły, dokończymy zdjęcia jesienne z udziałem m.in. Leszka Teleszyńskiego. Wystarczy nam też na kontynuację pracy zimą w Górach Świętokrzyskich; w rejonie Tokarni, Stąporkowa i Świętej Katarzyny. Na planie pojawią się m.in. Piotr Cyrwus i Marek Siudym. Pieniędzy nie wystarczy nam już jednak na zdjęcia wiosenno-letnie” – powiedział producent filmu Marcin Kwaśny. Twórcy w internecie apelują o wsparcie (załączamy apel z fragmentami już nakręconych scen).
Fabularny pełnometrażowy film „Wyklęty” realizuje Fundacja „Między Słowami”. Uruchomiła na stronie www.fundacjamiedzyslowami.pl sprzedaż cegiełek. Twórcy „Wyklętego” chcieliby, aby ich obraz stał się rodzajem hołdu oddanego bohaterom. Chcą przywrócić im dobre imię, którego byli pozbawieni. Pokazać, że są wzorem postaw. Nie poddali się, nie pozwolili sobie narzucić obcego jarzma. Działali na rzecz wolnej Polski.
Kresy24.pl/dzieje.pl (PAP)
9 komentarzy
jubus
28 grudnia 2015 o 21:49A na antypolskie filmy są pieniądze.
pol
29 grudnia 2015 o 15:27ja jusz dałem i myśle że inni tak samo wesprą bo naprawde warto
marek
30 grudnia 2015 o 02:11Zbiorka pieniędzy została wstrzymana latem 2015. Kilka tygodni temu otrzymałem powiadomienie od organizatorów ze premiera odbędzie się wiosna 2016 nie w marcu 2017. ??????
marek
30 grudnia 2015 o 02:42Mój błąd , PRZEPRASZAM. Zbiorka która wspomniałem dotyczyła filmu Historia Roja nie fimu Wyklęty o którym nie słyszałem. Natychmiast wpłacam na konto filmu. Kolejny film, BRAWO!
marek
30 grudnia 2015 o 04:05Polscy bandyci
Za carskich czasów, wiemy to sami
Byliśmy zwani wciąż bandytami
Każdy, kto Polskę ukochał szczerze
Kto pragnął zostać przy polskiej wierze,
Kto nie chciał lizać moskiewskiej łapy
Komu obrzydły carskie ochłapy
I wstrętnym było carskie koryto
Był „miateżnikiem” – polskim bandytą.
„Polskich bandytów” smutne mogiły
Tajgi Sybiru liczne pokryły.
Przyszedł bolszewik – znów piosnka stara
Czerwonych synów białego cara.
Polak, co nie chciał zostać Kainem,
Że chciał być wiernym ojczyźnie synem,
Chciał jej wolności w słońcu i chwale,
A że śmiał mówić o tym zuchwale,
Że nie chciał by go więziono, bito,
Był „reakcyjnym polskim bandytą”.
I znowu Sybiru tajgi pokryły
„Polskich bandytów” smutne mogiły.
Gdy odpłynęła krasna nawała
Germańska fala Polskę zalała.
Kto się nie wyrzekł ojców swych mowy,
W pruską obrożę nie włożył głowy,
Nie oddał resztek swojego mienia,
Swojej godności, swego sumienia,
Kto nie dziękował, kiedy go bito,
Ten był „przeklętym polskim bandytą”.
Więc harde „polskich bandytów” głowy
Chłonęły piece, doły i rowy.
Teraz, gdy w gruzach Germania legła,
Jest Polska „Wolna i Niepodległa”,
Jest wielka. Młoda, swobodna, śliczna,
I nawet mówią „demokratyczna”.
Cóż z tego, kiedy kto Polskę kocha,
W kim pozostało sumienia trochę,
Komu niemiłe sowieckie myto,
Jeszcze raz został „polskim bandytą”.
I znowu polskości tłumią zapały
Tortury UB, lochy, podwały.
O Boże, chciałbym zapytać Ciebie,
Jakich Polaków najwięcej w niebie?
(głos z góry)
Płaszczem mej chwały, blaskiem okryci
Są tutaj wszyscy „polscy bandyci”.
Od czasów przemiany minęło ćwierć wieku,
Lecz co ona dała, mój biedny człowieku?
Jaka ci różnica, kto twą krew wypija:
Niemiecka, sowiecka, czy rodzima żmija?
SyøTroll
30 grudnia 2015 o 11:31Zbiórka na film o wojnie domowej 1944-56, nie dam grosza bo znowu pokropią ten produkt patosem rodem z PRL tyle że odwrotnie skierowanym. Może wreszcie należałoby przestać dzielić Polaków na wyklinanych poprzednio i obecnie i zrobić film o wojnie domowej.
Adinoćka
30 grudnia 2015 o 14:37To nie dawaj poputcziku. Jaka woja domowa? Twierdzisz że PPR/PZPR była polska, niezależna i niesterowana przez Stalina, a ten sam kłamał mówiąc ze gdyby nie krasna armia to PKWN zostałby zmieciony w 1945 rekami samych Polaków? Z tysiącami sowietników (sowieccy wojskowi) pełniących obowiązki Polaków w bezpiece, armii i agentami NKWD we władzach cywilnych, na czele z Bierutem??? Równie dobrze można powiedzieć że podczas okupacji Norwegii była wojna domowa bo istniał rząd Qusilinga! PPR/PZPR to zdrajcy, agenci, kolaboranci i poputcziki, więc to wojna z okupacją i jej tubylczymi rezydentami, a nie żadna wojna domowa.
Jacy obecnie wyklinani? Chyba tylko sadyści ubejcy i z razwiedki wojskowej. I to tylko w prawicowej niszy medialnej i w publikacjach okołoipeenowskich niestety. Nikt nie wyklina poborowych z LWP, ba nawet nie z KBW, mino że w zamyśle ta ostatnia formacja miała być polskie NKWD.
SyøTroll
30 grudnia 2015 o 16:04Przed i w czasie wojny pradziadek miał dwa młyny i jeden wiatrak. Potem przyszli „komuniści” znacjonalizowali młyny i wiatrak, a pradziadka uczynili dyrektorem. Potem przyszli ” żołnierze polskiego podziemia antykomunistycznego”, parę razy okradli pradziadka (rekwizycja), parę razy go obili za to że „pracuje dla komunistów”. Wreszcie kiedy kazali mu zniszczyć młyny i wiatrak, postawił się, bo jeden z młynów i wiatrak własnoręcznie budował.
Nie było to ich, więc uznali że należało zniszczyć, by nie służyło „komunistom”.
Pradziadek o dziwo przeżył, dziadek zdążył wcześniej zwiać do Warszawy, bo by pewnie został siłą wcielony do owego „polskiego wojska”.
Teraz rozumiesz dlaczego mam specyficzne podejście do „polskiego podziemia antykomunistycznego” czy innego NSZ, które walcząc z komunistami zabijało, grabiło i zastraszało głównie Polaków, bo nie umiało się odnaleźć w tej nowej Polsce.
W czasie wojny pradziadek współpracował z BCh, bo ono gównie działało w okolicy, po wojnie we wsi był posterunek milicji złożony z byłych BCh-owców.
Ale wojny domowej oczywiście nie było. Zatem co było ? Bandytyzm ? Osobiście wolę określenie „wojna domowa”, na określenie tego co było.
Wyklinani obecnie są GL-owcy, część BCh-owców, którzy nie wstąpili do AK w połowie 1944, Polska Armia która przyszła z niewłaściwej strony tzn. ze wschodu.
Adinoćka
2 stycznia 2016 o 11:49Nie raczyłeś odpowiedzieć na moje pytania. Powtórzę: „Twierdzisz że PPR/PZPR była polska, niezależna i niesterowana przez Stalina, a ten sam kłamał mówiąc ze gdyby nie krasna armia to PKWN zostałby zmieciony w 1945 rekami samych Polaków? Z tysiącami sowietników (sowieccy wojskowi) pełniących obowiązki Polaków w bezpiece, armii i agentami NKWD we władzach cywilnych, na czele z Bierutem???” Dodam jeszcze jedno: twierdzisz, że GL (ramię zbrojne PPR a nie PPS, której GL weszła do AK), czyli kolejne przepoczwarzenie agentów Moskwy (KPP/PPR/PZPR czy przekładając na bojówki GL/AL/UB) to była opcja polska bez agentów NKWD, bez sowieckich zrzutków, nie sterowana z Moskwy???